Coraz więcej osób szuka na rynku nieruchomości alternatywy dla bezpiecznych bankowych lokat, których oprocentowanie systematycznie spada. Aktualna średnia stawka w ujęciu netto (po opodatkowaniu) to ok. 2 proc., co dla wielu osób jest pułapem zdecydowanie zbyt niskim, nic więc dziwnego, że szukają innych rozwiązań. Mieszkania na wynajem to bardzo popularny sposób lokowania oszczędności w nieruchomościach, ale coraz więcej osób interesuje się kupnem ziemi rolnej.
Z analizy notowań stworzonego przez Lion's Bank indeksu wartości ziemi rolnej w Polsce wynika, że w drugim kwartale 2013 r. hektar ziemi rolnej kosztował średnio 24 346 zł.
W stosunku do poprzedniego kwartału oznaczało to spadek o 1,6 proc., ale rok do roku indeks wskazuje na wzrost wartości ziemi o 8,8 proc.
Dla potencjalnych inwestorów, którzy chcieliby kupić ziemię po to, by ją potem sprzedać z zyskiem, łakomym kąskiem jest kupno ziemi słabej jakości. Chodzi bowiem nie o sprzedaż jej dalej, lecz o zmianę przeznaczenia gruntu na budowlany. Kupując ziemię dobrej jakości, mamy małą szansę na odrolnienie. W przypadku ziemi dobrej jakości proces odrolnienia może być nie tylko trudniejszy do przeprowadzenia, ale i bardziej kosztowny. Najbardziej opłaca się kupić ziemię rolną, przekształcić ją w budowlaną i podzielić na mniejsze działki. Taka operacja wymaga sporo zachodu, ale jednocześnie jest najbardziej zyskowna. Jest to więc inwestycja na co najmniej kilka lat.
Zainteresowanie ze strony inwestorów liczących na zmianę kwalifikacji gruntu widać po zmianach cen poszczególnych rodzajów ziemi.