Reklama

Większa dopłata do mieszkania

Osoby mające trójkę lub więcej dzieci od przyszłego roku mogą liczyć na pokrycie 1/4 wydatków na pierwsze lokum, jeżeli wezmą na nie kredyt.

Publikacja: 11.07.2014 01:01

Większa dopłata do mieszkania

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (MIiR) planuje spore zmiany w programie „Mieszkanie dla młodych". Resort ogłosił wczoraj, że jest to efekt pierwszych wyników programu po pół roku działania.

Dzięki zmianom w pierwszej połowie przyszłego roku – bo raczej jeszcze nie w pierwszych tygodniach – na dopłaty do kredytów zaciąganych na nowe mieszkania mogliby liczyć również ci, którzy kupują lokale od spółdzielni mieszkaniowych. Dziś bowiem tylko deweloperzy mogą uczestniczyć w MdM.

Największą zmianą byłoby jednak podwyższenie wysokości wsparcia dla małżeństw i osób posiadających co najmniej dwójkę dzieci – do 20 proc. wartości mieszkania oraz, w przypadku trójki lub większej liczby dzieci, do 25 proc. (dziś 10 proc. otrzymują rodziny bez dzieci, a 15 proc. – te z przynajmniej jednym dzieckiem).

Znaczącą zmianą może być także – jak określa to MIiR – „rozszerzenie katalogu osób, które mogą przystąpić do kredytu w sytuacji braku przez kupującego wystarczającej zdolności kredytowej". Obecnie nabywca mieszkania, który za mało zarabia, aby się zadłużyć, może „dołączyć" do kredytu jedynie krewnych (zstępnych i wstępnych). Po nowelizacji mogłyby to być obce osoby, które odpowiadałyby za spłatę rat na równi z beneficjentem MdM.

Na straży ceny ?metra kwadratowego

Ministerstwo zapowiada, że nie będzie zmian w konstrukcji wskaźnika, na podstawie którego wyliczana jest średnia cena mkw. lokalu kwalifikującego się do dopłat. Powołuje się przy tym na raport Narodowego Banku Polskiego, którego eksperci zauważyli po pierwszym kwartale  działania MdM, że deweloperzy dostosowują ceny przeciętnych mieszkań do limitów oraz że na większości badanych przez NBP lokalnych rynkach ceny transakcyjne spadły.

Reklama
Reklama

– Tańsze mieszkanie to niższy dla nabywcy koszt kredytu. Gdybyśmy ulegli pokusie zwiększenia limitów cenowych w programie, budżet dofinansowywałby zakup mieszkań luksusowych przeznaczonych dla osób o wysokich dochodach. Zaprzeczyłoby to celom MdM – ocenia Paweł Orłowski, wiceminister infrastruktury i rozwoju.

Jego zdaniem limity są ustalone optymalnie, więc będą jedynie aktualizowane (przypomnijmy: wskaźnik bazuje na danych pozyskanych ze sprawozdań inwestorów przekazywanych GUS, dotyczących nakładów poniesionych na budowę nowych budynków mieszkalnych wielorodzinnych, a dane te wojewodowie uzupełniają o własne analizy, aby dostosować wysokość wskaźnika do sytuacji na lokalnym rynku).

Jednak sukces?

Według MIiR oraz Banku Gospodarstwa Krajowego MdM już odniósł sukces i można się spodziewać wprowadzenia na rynek kolejnych osiedli, które mieszczą się w limitach programu.

– MdM z sukcesem zastąpił swojego poprzednika „Rodzinę na swoim". W ciągu sześciu miesięcy zaakceptowaliśmy 8237 wniosków, przyznając łącznie dofinansowanie w wysokości ponad 187 mln zł – mówi Radosław Stępień, wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego, który obsługuje dopłaty.

Ale analitycy nie potwierdzają tej opinii. – Popularność MdM spada zamiast rosnąć. W szóstym miesiącu działania programu klienci złożyli niecałe 1,1 tys. wniosków o kredyt z dopłatą. To 30 proc. mniej niż w maju. Nie ma szans na wykorzystanie zaplanowanej na ten rok puli. Nie pomaga nawet fakt, że już jesteśmy w okresie wzmożonych zakupów na rynku – twierdzi Halina Kochalska z Open Finance.

Robert Rajczyk, członek zarządu firmy Emmerson Evaluation, uważa, że konstrukcja MdM jest zła. – Jeśli jego zasady się nie zmienią, nadal będzie miał znikomą siłę oddziaływania, a skorzystają z niego tylko mieszkańcy wybranych miast, i to ci, którzy wybiorą konkretne, raczej słabsze jakościowo, inwestycje – uważa Rajczyk. Jego zdaniem przyczyna nieskuteczności MdM jest prosta: limity znacznie poniżej rynkowych cen transakcyjnych.

Reklama
Reklama

Z analiz Emmersona wynika, że jedynie w czterech miastach wojewódzkich w Polsce można spokojnie myśleć o dofinansowaniu z budżetu państwa: w Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze, Łodzi oraz Olsztynie. W pozostałych miastach ceny transakcyjne są wyższe od limitów: w ośmiu miastach do ok. 5 proc., a w pięciu aż od 10 do ponad 20 proc. Na przykład w Warszawie ceny transakcyjne są o 17,5 proc. wyższe od limitów, w Krakowie o 20 proc., a we Wrocławiu – o 18,2 proc.

– Z największych miast jedynie w Poznaniu limit cen jest ustawiony na poziomie zbliżonym do rynkowych i tutaj program MdM cieszy się dość dużym powodzeniem – twierdzi Robert Rajczyk. – Zmiany, o których się mówi, że są planowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, czyli zwiększanie wysokości dopłat w określonych przypadkach, niczego nie zmienią.

Krzysztof ?Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich

Program „MdM" ma charakter interwencyjny, krótkoterminowy, a nie jest rynkowym, długoterminowym rozwiązaniem. Jest ułomny, a rząd próbuje jedynie usunąć kilka wad. To za mało. Zmiany nie pomogą młodym, bo brakuje wieloletniej koncepcji zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. Już sam wybór, że wspieramy tylko rynek pierwotny i budowanie na własność, jest zły i niesprawiedliwy społecznie. Poza tym „MdM" pogłębia problem mobilności społeczeństwa, gdyż przywiązuje obywateli do nieruchomości. Nie zaspokaja też potrzeb najuboższych, jest raczej dla zamożniejszych. Potrzeba budowania systemu długoterminowego oszczędzania i budowania mieszkań na wynajem. Ale nie w ramach interwencyjnego programu, jaki prowadzi BGK, bo to za mało.

Tylko młodzi, tylko na rynku pierwotnym

„Mieszkanie dla młodych" ?to rządowy program wsparcia osób w wieku ?do 35 lat (przynajmniej jedno z małżonków) ?w nabyciu pierwszego, nowego mieszkania ?(od dewelopera).

„MdM" polega na dopłacie do kredytu hipotecznego. Aby z tej pomocy skorzystać, nie można być jednak ani właścicielem innego lokalu mieszkalnego, ani domu (ale już działki budowlanej – tak). Nie można być także najemcą i posiadać spółdzielczego prawa do lokalu.

Dofinansowanie może zostać udzielone do mieszkania, ?jeżeli jego powierzchnia użytkowa nie przekracza odpowiednio: 75 mkw. dla lokalu i 100 mkw. dla domu jednorodzinnego (lub 85 mkw. dla lokalu i 110 mkw. dla domu w przypadku, gdy w dniu złożenia wniosku o dopłatę państwa nabywca wychowuje przynajmniej troje dzieci).?Warunkiem otrzymania finansowego wsparcia jest zaciągnięcie kredytu na co najmniej 50 proc. ceny zakupu nieruchomości, w złotówkach, na co najmniej 15 lat. ?Dziś kredyty w ramach „MdM" oferuje 11 banków.?Jak jest teraz liczone dofinansowanie? Wynosi 10 proc. dla rodzin bez dzieci lub 15 proc. dla rodzin z przynajmniej jednym dzieckiem ceny mieszkania, która musi mieścić się w limitach podawanych przez BGK.?Dodatkowe wsparcie w wysokości 5 proc. może zostać przyznane małżonkom lub osobie samotnie wychowującej dziecko, gdy w ciągu pięciu lat od dnia zawarcia umowy przeniesienia własności mieszkania urodzi się (lub zostanie przysposobione) trzecie bądź kolejne dziecko.

Reklama
Reklama

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (MIiR) planuje spore zmiany w programie „Mieszkanie dla młodych". Resort ogłosił wczoraj, że jest to efekt pierwszych wyników programu po pół roku działania.

Dzięki zmianom w pierwszej połowie przyszłego roku – bo raczej jeszcze nie w pierwszych tygodniach – na dopłaty do kredytów zaciąganych na nowe mieszkania mogliby liczyć również ci, którzy kupują lokale od spółdzielni mieszkaniowych. Dziś bowiem tylko deweloperzy mogą uczestniczyć w MdM.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Skycity Gdynia z widokiem na morze, las i miasto
Nieruchomości
Czy mieszkanie na wynajem da jeszcze zarobić
Nieruchomości
Fabryka Park Katowice z nowym właścicielem. Czy obiekt jeszcze urośnie?
Nieruchomości
Nowe szaty biurowca Warsaw Corporate Center
Nieruchomości
Condohotel czy apartament na doby
Reklama
Reklama