Tak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 24 kwietnia 2015 r. (sygn. akt I ACa 1572/14).
Sprawa dotyczyła kamienicy, której współwłaścicielami były początkowo dwie rodziny – państwo P. i małżonkowie S. oraz ich dzieci. Z czasem sąd wyodrębniał kolejne lokale mieszkalne i użytkowe. Ostatecznie wspólnotę tworzyło kilka rodzin, ale małżonkowie S. oraz dwoje ich dzieci wspólnie mieli większościowe w niej udziały. Jednoosobowy zarząd pełniła dorosła córka państwa S., Alicja F., która pobierała z tego tytułu wynagrodzenie w wysokości 750 zł miesięcznie.
Po kilku latach zażądała podwyżki. Argumentowała, że musi poświęcać pracy na rzecz wspólnoty coraz więcej czasu z powodu m.in. kontroli nadzoru budowlanego, urzędu ochrony zabytków i straży pożarnej. Na potrzeby pracy w zarządzie wspólnoty używała własnego samochodu i telefonu.
Wspólnota podwyższyła wynagrodzenie do 1100 zł miesięcznie. Uchwała w tej sprawie została poddana pod głosowanie w drodze indywidualnego zbierania głosów jedynie rodzinie S., która ma większość udziałów. Właściciele pozostałych lokali dowiedzieli się o podjęciu uchwały z powiadomienia otrzymanego po fakcie. Kilkoro z nich zaskarżyło ją do sądu.
Sąd Okręgowy oddalił ich powództwo. Jego zdaniem wszystko odbyło się zgodnie z prawem tj. ustawą o własności lokali i brak jest podstaw do uznania, że uchwała narusza interes właścicieli oraz zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością.