Biura: ekologia w siedzibach firm

Coraz więcej deweloperów, właścicieli biurowców, a nawet samych najemców chce, aby ich budynki żyły innym życiem niż biurowe.

Aktualizacja: 17.06.2016 10:53 Publikacja: 17.06.2016 09:23

Opiekunowie pszczół na dachu biurowca Focus w Warszawie – Marek Barzyk oraz Jan Tenderenda

Opiekunowie pszczół na dachu biurowca Focus w Warszawie – Marek Barzyk oraz Jan Tenderenda

Foto: Deutsche Bank

Dlatego pszczoły i inne owady, a także ptaki i nietoperze mają swoje siedziby w ich budynkach.

Rośliny dla trzmieli

– Wraz z ekologicznymi certyfikatami dla biurowców pojawiły się w budynkach użyteczności publicznej budki lęgowe dla ptaków, schrony dla nietoperzy, budki lęgowe dla owadów, a także ogrody warzywne i drzewa owocowe – opowiada Milena Sikora, ekspert w dziale zarządzania projektami firmy Savills. – Nowością są ule, których liczba w stolicy rośnie w zawrotnym tempie. Szacunki mówią, że w Warszawie mamy już ponad 400 uli na dachach nieruchomości. Pierwszy stanął na Hotelu Hayatt na Mokotowie – dodaje.

Ekspertka Savills opowiada, że w Nowym Jorku ule były stawiane już w latach 90. ubiegłego wieku. W Berlinie czy Paryżu ule stoją na dachach giełd, oper, biurowców czy budynków użyteczności publicznej.

– Są nawet na dachu słynnej Katedry Notre Dame. Na Zachodzie w ciągu 10 lat zanotowano przyrost uli miejskich o ponad 230 proc. W  Polsce nie mamy jeszcze boomu na ule. Może to wynikać z tego, że ludzie obawiają się ukąszeń, choć zagrożeniem dla nas są głównie osy – mówi Milena Sikora. – Podkreśla, że ule stawiane są na dachach, co eliminuje dostęp osób postronnych, a pasieki muszą być doglądane przez osoby zajmujące się zawodowo pszczelarstwem.

Z kolei Zuzanna Paciorkiewicz, dyrektor Business Space Asset Services w Cushman & Wakefield, mówi, że zarządcy biurowców chętnie montują także specjalne budki lęgowe dla ptaków.

– W jednym z zarządzanych przez nas budynków można było znaleźć specjalne pustaki lęgowe w elewacji – opowiada Zuzanna Paciorkiewicz. – Natomiast w tzw. zielonych budynkach, jeszcze na etapie inwestycji, wykonuje się analizy ekologiczne, a następnie według nich planuje nasadzenia zieleni. Wprowadza się bioróżnorodność, w tym rośliny miododajne, które pomagają przetrwać pszczołom – wylicza ekspertka C&W. – Jeśli pozwala na to charakterystyka terenu, wokół budynków można ustawić domki dla owadów, w których rozwijają się trzmiele czy inne gatunki – dodaje.

Podobną rolę mają także spełniać ogrody na tarasach czy zielone dachy. Wtedy wybiera się gatunki roślin charakterystyczne dla danego klimatu, a jednocześnie przyjazne owadom żyjącym w naszym środowisku.

Jedna z najwyżej położonych pasiek w Polsce znajduje się na warszawskim biurowcu Focus.

Pszczoły w banku

– Przygotowanie do założenia pasieki na dachu rozpoczęły się wiosną ubiegłego roku. Inicjatorem był jeden z pracowników Deutsche Banku – mówi Sabina Salamon, rzecznik Deutsche Bank Polska.

Wyjaśnia, że miejskie hodowle mają za zadanie zwrócenie uwagi na problem, jakim jest wymierająca w alarmującym tempie populacja pszczół. - Są także szansą na wzmocnienie obecności pszczół w miejscach do tej pory mniej charakterystycznych dla tego typu hodowli. Ochrona środowiska to główny argument, dla którego zdecydowaliśmy się na prowadzenie własnej pasieki – dodaje Sabina Salamon.

W kwietniu na dachu Focusa – za zgodą właściciela budynku i przy pomocy zarządcy – zostały zainstalowane, a następnie zasiedlone przez pszczoły dwa ule. Nad organizacją pasieki od początku czuwał doświadczony pszczelarz z Podkarpacia – Marek Barzyk. Do prowadzenia pasieki uprawnionych zostało trzech pracowników Deutsche Bank – pomysłodawca Jan Tenderenda, Artur Pasieczny i Krzysztof Hamerszmit. Tylko oni mają pozwolenie na wejście na dach budynku i doglądanie uli.

– Pszczoły to wdzięczne, ale wymagające podopieczne. Regularnie sprawdzamy, czy nie są w nastroju rojowym, czy pracują bez zakłóceń, czy nie chorują. Pilnujemy miodobrania. Mamy specjalne stroje, nakrycia głowy i rękawice, które chronią nas przed użądleniami, choć pszczoły są na tyle łagodne, że większość prac wykonujemy jedynie w ochronnym kapeluszu – mówią bankowi pszczelarze.

Wspominają, że mieli obawy, jak pszczoły poradzą sobie z wysokością Focusa i dużym wiatrem. Okazało się jednak, że poszło im świetnie.

– Efektywny zbiór nektaru i pyłku odbywa się w odległości około 2 km od ula, więc nasze pszczoły mają dostęp do terenów Pola Mokotowskiego, Łazienek Królewskich, Filtrów i ogródków działkowych. Wszystko wskazuje na to, że ani wysokość, ani wiatr im nie są straszne, bo dwa dotychczasowe miodobrania przyniosły łącznie blisko 90 kg miodu – mówi zadowolony Jan Tenderenda. – Dla porównania: średnia ilość miodu odwirowana z jednego ula wynosi w Polsce ok. 16 kg na cały sezon – podaje.

Miód z dachu Focusa jest właśnie badany w Laboratorium Badania Jakości Produktów Pszczelich w Instytucie Ogrodnictwa w Puławach.

Dlatego pszczoły i inne owady, a także ptaki i nietoperze mają swoje siedziby w ich budynkach.

Rośliny dla trzmieli

Pozostało 97% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie