Dlatego pszczoły i inne owady, a także ptaki i nietoperze mają swoje siedziby w ich budynkach.
Rośliny dla trzmieli
– Wraz z ekologicznymi certyfikatami dla biurowców pojawiły się w budynkach użyteczności publicznej budki lęgowe dla ptaków, schrony dla nietoperzy, budki lęgowe dla owadów, a także ogrody warzywne i drzewa owocowe – opowiada Milena Sikora, ekspert w dziale zarządzania projektami firmy Savills. – Nowością są ule, których liczba w stolicy rośnie w zawrotnym tempie. Szacunki mówią, że w Warszawie mamy już ponad 400 uli na dachach nieruchomości. Pierwszy stanął na Hotelu Hayatt na Mokotowie – dodaje.
Ekspertka Savills opowiada, że w Nowym Jorku ule były stawiane już w latach 90. ubiegłego wieku. W Berlinie czy Paryżu ule stoją na dachach giełd, oper, biurowców czy budynków użyteczności publicznej.
– Są nawet na dachu słynnej Katedry Notre Dame. Na Zachodzie w ciągu 10 lat zanotowano przyrost uli miejskich o ponad 230 proc. W Polsce nie mamy jeszcze boomu na ule. Może to wynikać z tego, że ludzie obawiają się ukąszeń, choć zagrożeniem dla nas są głównie osy – mówi Milena Sikora. – Podkreśla, że ule stawiane są na dachach, co eliminuje dostęp osób postronnych, a pasieki muszą być doglądane przez osoby zajmujące się zawodowo pszczelarstwem.
Z kolei Zuzanna Paciorkiewicz, dyrektor Business Space Asset Services w Cushman & Wakefield, mówi, że zarządcy biurowców chętnie montują także specjalne budki lęgowe dla ptaków.