Odbudowa zdegradowanych osiedli finansowana z pieniędzy z Unii Europejskiej

Kompleksowa odbudowa zdegradowanych osiedli, w tym remont budynków, parków, skwerów, dróg - na takie cele można pozyskać unijne dotacje.

Aktualizacja: 02.07.2016 13:53 Publikacja: 02.07.2016 12:24

Odbudowa zdegradowanych osiedli finansowana z pieniędzy z Unii Europejskiej

Foto: 123rf.com

Pieniądze są dostępne głównie w programach regionalnych dla poszczególnych województw. Tymczasem rewitalizacja zniszczonych części miasta i przekształcenie ich w tętniące życiem estetyczne osiedla to cele, jakie stawiają sobie burmistrzowie i prezydenci wielu polskich miast. Pilnych prac remontowych wymagają zarówno zabytkowe, przedwojenne kamienice, jak i postpeerelowskie osiedla, zbudowane jeszcze w latach 60. lub 70.

Niszczejące budynki opuszczają bogatsi lokatorzy, przenosząc się do nowoczesnej zabudowy, a mieszkańcy, którzy pozostają, nie są w stanie inwestować w prowadzenie prac remontowych. Dodatkowo wielu z nich zalega z płatnościami czynszu, a to dodatkowo zubaża spółdzielnie mieszkaniowe. Dlatego jedynym ratunkiem dla niszczejących osiedli mogą okazać się fundusze unijne przeznaczone na ich rewitalizację.

Konkursy w lubuskim i warmińsko-mazurskim

Dofinansowania należy szukać głównie w regionalnych programach operacyjnych. Aktualnie trwają dwa takie nabory - dla województw lubuskiego i warmińsko-mazurskiego. W przypadku tego pierwszego pieniądze otrzymać można na kompleksową rewitalizację zdegradowanych obszarów, czyli takich, na których koncentrują się negatywne zjawiska społeczne - bezrobocie, ubóstwo, przestępczość, niski poziom edukacji, brak uczestnictwa w życiu publicznym i kulturalnym, w połączeniu z niszczejącą zabudową i negatywnymi zmianami gospodarczymi i technicznymi.

Jak przewiduje regulamin tego konkursu, obszar rewitalizacji nie może obejmować terenów większych niż 20 proc. powierzchni gminy. W ramach projektów zrealizować można m.in. remont budynków wraz z ich najbliższym otoczeniem, uporządkowanie i zagospodarowanie przestrzeni publicznej, poprzez dostosowanie jej do nowych funkcji. Nie mogą to być jednak prace polegające na tworzeniu terenów inwestycyjnych; są to bowiem dwa różne cele. Uprawnionymi o ubieganie się o dotacje w tym konkursie są m.in. samorządy terytorialne, ich związki, stowarzyszenia i porozumienia, jednostki administracji rządowej, kościoły, związki wyznaniowe, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe oraz towarzystwa budownictwa społecznego.

Wnioski składać można do 20 grudnia. Kolejny, trwający właśnie nabór, obejmuje województwo warmińsko-mazurskie. W ramach tego konkursu finansowane będą przedsięwzięcia polegające na przebudowie lub adaptacji istniejących budynków, a także zagospodarowanie przestrzeni publicznej ukierunkowane na podniesienie atrakcyjności społecznej - w tym powstawanie skwerów, parków, ścieżek rowerowych, szlaków pieszych. Możliwe jest także sfinansowanie budowy dróg, ale tylko wewnętrznych, znajdujących się na obszarze rewitalizowanym. W tym programie wyklucza się budowę nowych obiektów - chyba że jest to konieczne dla odtworzenia historycznej zabudowy danej części miasta. Wnioski o dotacje składać mogą samorządy terytorialne, ich jednostki organizacyjne, kościoły i związki wyznaniowe, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe oraz organizacje pozarządowe. Nabór kończy się 8 sierpnia.

Udana rewitalizacja - jak to zrobić

Jak przygotować się na pozyskanie unijnych pieniędzy na rewitalizację? Przede wszystkim należy opracować program, który będzie uwzględniał szczegółową analizę potrzeb danej gminy i opisywał konieczne inwestycje. Następnym krokiem jest zaplanowanie finansowania planowanych działań w części, która będzie stanowiła wkład własny w przypadku pozyskania dotacji. Jest to najczęściej 10-15 proc. wszystkich kosztów.

Niektóre miasta mają już za sobą udane projekty związane z rewitalizacją, także finansowaną z pieniędzy unijnych. Jednym z przykładów jest Gdańsk, który w latach 2009-2015 zrealizował cztery projekty w dzielnicach: Dolne Miasto, Dolny Wrzeszcz, Nowy Port i Letnica. Przedsięwzięcia dotyczyły zarówno działań inwestycyjnych jak i miękkich, społecznych. Wszystkie współfinansowane były z funduszy europejskich na lata 2007-2013. Łączna wartość projektów rewitalizacyjnych w tym mieście wyniosła ponad 104 mln zł, z czego dotacje stanowiły ponad 64 mln zł.

- Jednym z poważniejszych problemów zdegradowanych obszarów miejskich był zły stan infrastruktury podziemnej, przestrzeni publicznych, zabudowy oraz nawierzchni ulic – informuje Olimpia Schneider z referatu prasowego wydziału promocji, informacji i komunikacji społecznej Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Oprócz infrastruktury problemem dzielnic była trudna sytuacja społeczno-ekonomiczna. Widoczne były pogarszające się wskaźniki dotyczące bezrobocia i poziomu ubóstwa społeczności lokalnej - dodaje.

Jeden z projektów, realizowany pod hasłem „Rewitalizacja Dolnego Miasta w Gdańsku", objął obszar 61,8 ha. Miasto przeprowadziło inwestycje polegające na przebudowie dróg i budynków. Inny projekt - „Rewitalizacja Dolnego Wrzeszcza w Gdańsku" - przewidywał trzy zadania inwestycyjne oraz dwa o charakterze społecznym. Prace budowlane i działania społeczne prowadzone były w dzielnicy Dolny Wrzeszcz. Zadania inwestycyjne obejmowały przebudowę ulic, budynków mieszkalnych, a także remont bazy lokalowej dla „Klubu Młodego Wrzeszczaka". Miasto ma za sobą także dwa inne projekty - „Rewitalizację Letnicy w Gdańsku" i .„Rewitalizację Nowego Portu w Gdańsku". Planuje już kolejne.

Zakończoną sukcesem rewitalizacją może pochwalić się także Płock, który przeprowadził kompleksową odbudowę ul. Tumskiej. - Z ulicą Tumską związane są dwa projekty: infrastrukturalny, w ramach którego wykonano remont ulicy Tumskiej - głównego deptaka prowadzącego na Stare Miasto oraz projekt „miękki" „ADHOC - Rozwój Historycznych Starówek w Środkowej i Wschodniej Europie dostosowany do Społecznych i Demograficznych Zmian" - informuje Michał Balski, kierownik referatu rewitalizacji i estetyzacji miasta w Płocku. - W ramach projektu infrastrukturalnego m.in. przebudowano instalację wodociągową, kanalizację sanitarną i deszczową, sieć cieplną, energetyczną, oświetleniową, wykonano nową nawierzchnię, nowe elementy małej architektury oraz nasadzenia. W centralnych punktach poszczególnych odcinków ulicy usytuowano fontanny z podkreślającymi ich lokalizację placami, ozdobionymi kolistymi bądź eliptycznymi wzorami wykonanymi w granitowej nawierzchni. Przy fontannach i drzewach ustawione zostały granitowe siedziska w kształcie ściętych kostek - wymienia.

Natomiast projekt miękki - ADHOC - miał na celu przywrócenie prestiżu ulicy Tumskiej, nadanie jej charakteru „salonu miejskiego" z funkcją handlową, gastronomiczną i turystyczną wraz z wyodrębnieniem miejsc odpoczynku, spotkań i imprez kulturalnych. Przebudowa ulicy Tumskiej kosztowała ok. 30 mln zł, zaś projekt ADHOC to kolejne 115 tys. euro. - Planowane działania rewitalizacyjne powinny służyć rozwiązywaniu realnych problemów, z którymi boryka się dany obszar. Najważniejsi powinni być bowiem ludzie oraz ich problemy, a nie poprawa estetyki przestrzeni - uważa Michał Balski.

Podobne działania zrealizowano też w Bydgoszczy, a projekt objął tereny w pobliżu rzeki Brdy. - Bydgoski Węzeł Wodny jest wiodącym elementem międzynarodowej drogi wodnej, łączącej wschodnią i zachodnią Europę. Jego rewitalizacja to przywrócenie Bydgoszczy kluczowej roli na międzynarodowej drodze wodnej E-70 Berlin-Kaliningrad - mówi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. - W oparciu o tę koncepcję konsekwentnie wdrażane były kolejne działania. Możemy się pochwalić pięknie odnowioną Wyspą Młyńską. To unikatowy układ przestrzenno-krajobrazowy, objęty w całości ochroną konserwatorską - podkreśla.

Projekt realizowany był w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013. Kwota dofinansowania przekroczyła 11,8 mln zł.

- Przed nami kolejne przedsięwzięcia związane z wykorzystaniem potencjału dwóch historycznych centrów miasta połączonych rzeką - Śródmieścia nad Brdą i Starego Fordonu nad Wisłą - informuje prezydent. - Na rewitalizację Starego Fordonu zamierzamy przeznaczyć 50 mln złotych do 2020 r. Inwestycja obejmować będzie m.in. przebudowę istniejącego układu drogowego i stworzenie terenów rekreacyjnych nad Wisłą - dodaje.

Błędne myślenie „projektami"

To niejedyne udane projekty odbudowy miejskich osiedli. Kolejne przykłady wskazuje Dorota Chudowska-Rączka, prezes Stowarzyszenia Forum Rewitalizacji - wymienia m.in. rewitalizację bielskiej starówki, śródmieścia w Stargardzie, zespołu pofabrycznego w Żyrardowie, Książego Młyna w Łodzi czy Starego Miasta, Starych Bronowic i Kośminka w Lublinie.

- Niestety, w wielu zrealizowanych projektach, zwłaszcza tych dofinansowywanych z UE, ograniczano się do remontów nawierzchni i poprawy urządzenia przestrzeni publicznych, a projekty te były realizowane w izolacji od potrzeb mieszkańców, w związku z tym ich przydatność przy wyprowadzaniu danego obszaru z kryzysu, które jest celem rewitalizacji, wydaje się wątpliwa - mówi Dorota Chudowska-Rączka. - Myślenie „projektami" oderwanymi od potrzeb lokalnej społeczności wynikało często z procedur i warunków pozyskiwania dofinansowania. Nie znaczy to, że projekty te były zbędne. Powinny jednak znaleźć kontynuację w programach rewitalizacji, z uzupełnieniem o rozwiązywanie dotkliwych problemów społecznych. Trzeba pamiętać o tym, że rewitalizacja obejmuje nie tylko zdegradowaną przestrzeń, ale przede wszystkim ludzi, którzy w niej żyją, borykając się często z poważnymi problemami - uważa.

Przypomina, że ubiegłym roku powstała ustawa o rewitalizacji. - W ocenie naszego Stowarzyszenia powstała zbyt późno. A spełnienie wszystkich formalnych wymogów prowadzących do włączenia sektora prywatnego jest na tyle żmudne, że może je uniemożliwić w obecnej perspektywie finansowej. W konsekwencji grozi nam, że będziemy mieli do czynienia z projektami gminnymi, do których trudno będzie włączyć partnerów prywatnych - mówi. - Kolejnym problemem może być dość duże zadłużenie gmin, związane z realizacją projektów unijnych, które bądź nie pozwoli na kolejne inwestycje, bądź postawi pod znakiem zapytania realizacje programów rewitalizacji po 2020 roku - przewiduje.

Jak zapewnia, stowarzyszenie Forum Rewitalizacji dysponuje zespołem doświadczonych ekspertów i praktyków, którzy służą pomocą wszystkim zainteresowanym.

Pieniądze są dostępne głównie w programach regionalnych dla poszczególnych województw. Tymczasem rewitalizacja zniszczonych części miasta i przekształcenie ich w tętniące życiem estetyczne osiedla to cele, jakie stawiają sobie burmistrzowie i prezydenci wielu polskich miast. Pilnych prac remontowych wymagają zarówno zabytkowe, przedwojenne kamienice, jak i postpeerelowskie osiedla, zbudowane jeszcze w latach 60. lub 70.

Niszczejące budynki opuszczają bogatsi lokatorzy, przenosząc się do nowoczesnej zabudowy, a mieszkańcy, którzy pozostają, nie są w stanie inwestować w prowadzenie prac remontowych. Dodatkowo wielu z nich zalega z płatnościami czynszu, a to dodatkowo zubaża spółdzielnie mieszkaniowe. Dlatego jedynym ratunkiem dla niszczejących osiedli mogą okazać się fundusze unijne przeznaczone na ich rewitalizację.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu