Reklama

Prawo: remont starych bloków

Stare, wysokie bloki muszą spełniać współczesne wymogi przeciwpożarowe. Kosztuje to grube miliony złotych.

Aktualizacja: 07.11.2016 05:34 Publikacja: 07.11.2016 05:00

Prawo: remont starych bloków

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

Wielu właścicieli nie stać na takie wydatki. Nie ma to jednak większego znaczenia. Przepisy są bezlitosne.

Mieszkaniec mrówkowca wybudowanego 40 lat temu poskarżył się straży pożarnej, że jedno z wejść na klatkę schodową jest zablokowane. Straż przyjechała, ale przy okazji zrobiła przegląd całego bloku. I okazało się, że trzeba go dostosować go do współczesnych wymagań przeciwpożarowych.

Takich historii znam na pęczki. To problem ogólnopolski i dotyczy praktycznie każdego starego budynku mieszkalnego mającego więcej niż dziewięć kondygnacji. Większość z nich nie spełnia obecnych standardów ochrony przeciwpożarowej.

Cóż z tego, że spółdzielnia wybudowała wieżowiec zgodnie z przepisami, także tymi przeciwpożarowymi. Od tego czasu wiele się zmieniło. Teraz przepisy przewidują, że wysokie budynki mieszkalne powinny posiadać tzw. piony nawodnione instalacji wodociągowej przeciwpożarowej, odpowiednie oświetlenie na klatkach schodowych oraz drogi ewakuacyjne o określonej długości.

Taki remont dostosowawczy kosztuje i to czasami grube miliony. Warszawska spółdzielnia Ruda tylko za wymianę pionów w jednym 16-piętrowym budynku musiała zapłaci 150 tys. zł, a to nie są wszystkie koszty, jakie trzeba ponieść.

Reklama
Reklama

Wiele spółdzielni, nawet tych dużych, nie jest w stanie od ręki wyłożyć tyle pieniędzy. Wyjściem jest podwyżka opłat za mieszkanie. Nikt jednak nie chce narażać się na gniew swoich mieszkańców. Zarządy grają więc na zwłokę i odwołują się najpierw do do komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, a potem idą do sądu administracyjnego. Takich spraw w sądach jest bardzo dużo. Spory na tym tle ciągną się zaś latami. Rozstrzygnięcia zapadają na ogół na niekorzyść spółdzielni mieszkaniowych. Sądy oddalają skargi spółdzielni, powołując się na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 sierpnia 2007 r. Zgodnie z nim nie można ograniczać ustawodawcy w dostosowywaniu wymagań ochrony do zmieniających się warunków społecznych.

Ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny orzekał w sprawie Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Praga z Warszawy.

Okazało się, że jeden z 13-piętrowych bloków spółdzielni ma przestarzałą instalację przeciwpożarową. Praga chciała wydłużenia terminu narzuconego przez straż pożarną. Tłumaczyła, że nie ma pieniędzy, a problem dotyczy nie tylko tego konkretnego bloku, ale też wielu innych. Zdaniem spółdzielni dotrzymanie wskazanego terminu było nierealne z jeszcze innego powodu. Trzeba wyłonić wykonawcę, a to nie jest proste. To jednak sądu nie przekonało. Na skardze spółdzielni nie pozostawił suchej nitki.

NSA, oddalając skargę, stwierdził, że nawet gdy brakuje pieniędzy, spółdzielnia ma dostosować budynek do obecnych standardów przeciwpożarowych, bo bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze.

Według sądu to oczywiste, że należy chronić słuszne interesy mieszkańców, a nie spółdzielni. Rolą spółdzielni jest więc je wykonać, a nie odwlekać to poprzez bezzasadne odwoływanie się.

Z jednej strony takie podejście do sprawy należałoby pochwalić. Chodzi przecież o bezpieczeństwo nas wszystkich. Nic jednak nie jest czarno-białe. Jest też druga strona medalu.

Reklama
Reklama

W opinii wielu spółdzielni bardzo często stare budynki wcale nie stwarzają zagrożenia przeciwpożarowego. Mimo to straż pożarna wydaje nakazy, bo takie są przepisy. Chodzi o ustawę o ochronie przeciwpożarowej oraz rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji z 7 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków.

Z tego powodu wiele razy spółdzielnie i związki rewizyjne zwracały się do rządu o zmianę przepisów przeciwpożarowych. Niestety, na razie nic nie wskórały. Obecnie mogą jedynie liczyć na zastosowanie w ich wypadku tańszych rozwiązań zamiennych. Musi się jednak na to zgodzić komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej. Rozwiązania te nie mogą pogorszyć warunków ochrony przeciwpożarowej budynku. Można też z nich korzystać wyjątkowo, a nie w każdym wypadku.

Nieruchomości
Rynek najmu schodzi z górki. Ale są mieszkania, które znikają w kilka godzin
Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama