Eksperci firmy Savills – w związku z zapowiedziami brytyjskich spółek o przenoszeniu części personelu na kontynent w Europie i rywalizacji o to, które miasto przyciągnie do siebie międzynarodowe korporacje – zbadali potencjał 12 najważniejszych europejskich stolic biznesowych. Szukali odpowiedzi na pytania: kto może zostać największym beneficjentem Brexitu oraz jakie są szanse Warszawy w tym wyścigu.
Mocne strony Polski
– Europa stoi obecnie w obliczu wielkich przemian, a dominująca od lat pozycja Londynu, jako jej biznesowej stolicy, została mocno zachwiana. Konsekwencje Brexitu stanowią wyzwanie nie tylko dla sektora bankowego. W kolejce ustawia się już chociażby branża ubezpieczeniowa – uważa Tomasz Buras, dyrektor zarządzający Savills Polska. – Obecnie Warszawa czeka m.in. na oficjalny komunikat ze strony banku JP Morgan, który planuje przenieść część swojej działalności z Wielkiej Brytanii na kontynent, jednak niezależnie od ostatecznej decyzji tej instytucji, nasza stolica ma silne argumenty, które wielu innym firmom pozwalają traktować ją jako realną alternatywę dla Londynu – podkreśla.
Spośród 12 europejskich stolic poddanych analizie Warszawa zajęła pierwsze miejsce pod względem najniższych kosztów, jakie pracownik musi ponieść na zakwaterowanie oraz jakie pracodawca ponosi, by wynająć powierzchnię biurową.
Stolica Polski znalazła się również w czołówce miast, które mają najkorzystniejsze przepisy podatkowe, ustępując miejsca jedynie Londynowi i Dublinowi. Poza tym Warszawa zdecydowanie dominuje – ze wzrostem o 123 proc. pomiędzy 2006 a 2016 r. – pod względem najwyższego przyrostu wartości dodanej brutto (GVA) w sektorze finansowym. Natomiast pod względem wzrostu produktu krajowego brutto (PKB) – ze wzrostem 34 proc. od 2008 r. – stolica zajmuje drugie miejsce w Europie za Dublinem – zwracają uwagę autorzy badania.