Firmy budowlane toną w długach – suma budowlanych zaległości wynosi już 4,57 mld zł. Pogrążają one też swoich dostawców oraz podwykonawców. Tylko w jednym miesiącu przyczyniły się do bankructwa 13 przedsiębiorstw. Takie zatrważające dane zawiera najnowszy raport BIG InfoMonitor oraz BIK.
Historia lubi się powtarzać
Z danych GUS wynika, że w pierwszym kwartale produkcja budowlano-montażowa była większa o 26,1 proc. niż w tym samym okresie ub.r. Dla porównania, w całym 2017 wzrosła o 12,1 proc. Popyt na prace budowlane nie przekłada się jednak na poprawę kondycji finansowej zaangażowanych w nie firm. Jest wręcz przeciwnie.
– Firm opóźniających płatności rat kredytów oraz faktur kontrahentów przybyło 7,5 tys., czyli ponad 23 proc. W zeszłym roku przez dziewięć miesięcy pojawiło się w naszych bazach 329 nowych niesolidnych przedsiębiorstw budowlanych – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Nieco niższą dynamiką cechował się wzrost kwoty zaległości sektora budowlanego w ostatnich sześciu miesiącach. Suma przeterminowanych zobowiązań zwiększyła się o 300 mln zł – dodaje.
– Najbardziej niepokojący jest fakt, że te zjawiska obserwujemy w sytuacji, gdy firmy mają pełne portfele zamówień, a szczyt prac dopiero się rozpoczyna – alarmuje Rafał Bałdys-Rembowski, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – Ryzyko, że dojdzie do kolejnej fali upadłości, jest coraz większe. Tym razem jednak może dotknąć również przedsiębiorstw, które obronną ręką wyszły z poprzedniego kryzysu na placach budów. Obawy ku temu są, bo scenariusz zaczyna łudząco przypominać sytuację z lat 2012–2015, kiedy to upadało rocznie ponad 150, a nawet i ponad 200 firm budowlanych i w cztery lata pracę straciło 90 tys. osób – podkreśla.
Z danych BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że odsetek firm budowlanych z kłopotami wzrósł przez sześć miesięcy z 4,9 do 5,7 proc. Z kolei według analizy firmy Euler Hermes, ubezpieczającej należności handlowe, tylko w lutym budownictwo było głównym winowajcą 13 z 76 ogłoszonych wówczas upadłości. Budowlani zleceniodawcy doprowadzili do upadłości dziesięciu pracujących na jego rzecz producentów oraz trzy hurtownie materiałów budowlanych.