>> W 2010 r. zasób lokali oferowanych do sprzedaży nie zmniejszy się radykalnie – przewidują analitycy BGŻ. Na początku br. na rynek trafi stosunkowo dużo nowych mieszkań. Będą to m.in. te, których budowę rozpoczęto jeszcze w latach 2007 – 2008, w czasach gwałtownego wzrostu popytu na nieruchomości. Znaczna część inwestycji z tych lat została już ukończona.
>> Gorzej z liczbą wprowadzanych na rynek mieszkań może być w połowie roku. Na lukę podażową może bowiem wpłynąć sytuacja z początku 2009 r., kiedy to inwestorzy zamrażali projekty, bo nie znajdowali na nie nabywców.
>> Na rynku wciąż nie brakuje mieszkań, które zalegają w ofertach deweloperów. Głównie są to duże lokale o podwyższonym standardzie, które są bardzo drogie.
>> Deweloperzy zapewniają, że niesprzedanych mieszkań popularnych, jedno- i dwupokojowych, jest jednak niewiele. Popyt na nie jest duży nawet w czasie dekoniunktury.
>> Według analityków taka sytuacja może pośrednio wpłynąć na zmianę profilu działalności niektórych firm. Część z nich może zacząć inwestować właśnie w segment popularny, dopasowując ofertę do oczekiwań klientów.