Najwyższy popyt na magazyny na poziomie 1 miliona mkw., (o ponad 400 tys. większy niż rok temu) odnotowała Moskwa. Drugie miejsce zajął Paryż, ale duży wzrost odnotowała również Warszawa, zajmując trzecią pozycję. Rok temu w stolicy popyt wynosił 200 tys. mkw., w tym roku zbliża się już do 350 tys. mkw.
Z badań wynika, że świetnie radzi sobie cała środkowa i wschodnia Europa. Widoczny jest jednak trend tworzenia magazynów i centrów w całym regionie. Popyt na magazyny w najważniejszych miastach Europy pozostał silny. W pierwszych dziewięciu miesięcy 2007 roku kształtował się na poziomie 3 milionów mkw., czyli o 17 procent wyższym niż w analogicznym okresie 2006 roku (2,6 miliona mkw.).
Według autorów raportu największym przegranym są duże miasta niemieckie, z których popyt, ze względu na mniejsze ceny gruntów przeniósł się do bardziej regionalnych lokalizacji przy głównych drogach szybkiego ruchu. Szacuje się, że podobnie sytuacja ma się w Holandii, gdzie popyt koncentruje się coraz częściej na południu przy Venlo, Tilburugu i Breda, przy znikomym wzroście w Amsterdamie i Rotterdamie.
Jak wskazuje raport, podaż wysokiej jakości nowoczesnych magazynów w całej Europie nadal jest znikoma, a dostępna jeszcze na rynku przestrzeń magazynowa jest coraz częściej przestarzała. Autorzy raportu wnioskują, że popyt w trzecim kwartale 2007 roku osłabł ze względu na bardzo silny popyt w drugim kwartale i nie jest wskaźnikiem zmiany ogólnego trendu wzrostowego.
— Brak nadpodaży spowodował zainteresowanie deweloperów magazynami budowanymi spekulacyjnie. Nie będzie to jednak trend na dużą skalę ze względu na fakt, że tak wielkie koszty może ponieść tylko kilku największych graczy na rynku. Ponadto magazyny tego typu będą budowane tylko w najlepszych lokalizacjach. Przestrzeń magazynowa budowana „na miarę” według potrzeb konkretnych klientów, będzie natomiast coraz częściej lokalizowana w regionie. Dzieje się tak ze względu na brak wolnych dużych powierzchni w głównych ośrodkach, jak i na wzrost cen gruntów, który przekładałby się na zbyt wysoki wzrost czynszów — mówi Rafał Bochenek, dyrektor zarządzający Goodman w Polsce.