Budynki naszpikowane elektroniką

Inteligentny budynek precyzyjnie wykonuje to, co zaprogramował właściciel. Miłośnicy ultranowoczesnych rozwiązań i gadżetów muszą jednak pamiętać, że im więcej elektroniki, tym łatwiej o awarię

Publikacja: 23.02.2009 01:51

Budynki naszpikowane elektroniką

Foto: Fotorzepa, Paweł Gałka

Niezależnie od tego, jak nazywa się system zainstalowany w danym budynku, zazwyczaj chodzi o osiągnięcie jednego celu: zmniejszenia ilości zbędnych czynności podczas codziennego użytkowania mieszkania oraz o oszczędzanie energii i innych mediów. Ile kosztuje domowa inteligencja? To zależy nie tylko od jej poziomu, ale także od lokalizacji. W warszawskim apartamentowcu Mokotowska 59 ceny zaczynają się od 21,9 tys. zł za mkw., a w inwestycji Ludwinów w Krakowie – od 7,3 tys. zł za mkw.

[srodtytul]Sprawdza linie papilarne[/srodtytul]

Odpowiednio zaprogramowany system dba o odpowiednią temperaturę w mieszkaniu, gdy w nim przebywamy, i oszczędza ciepło, gdy jesteśmy poza domem. W każdym pomieszczeniu temperatura może być inna niezależnie od tego, co się dzieje na zewnątrz.

Na Mokotowskiej 59 zainstalowano system zarządzania apartamentem HMS (Home Management System), który ma funkcję automatycznego zapalania i gaszenia światła w łazienkach, korytarzach i pokojach oraz możliwość wyłączenia wszystkich urządzeń elektrycznych jednym przyciskiem. Można programować tzw. sceny świetlne, regulować natężenia światła w poszczególnych pomieszczeniach czy też godzinę, o której zostanie włączone radio lub ekspres do kawy.

– Wszystkimi funkcjami systemu można zdalnie sterować za pomocą panelu dotykowego zainstalowanego w holu mieszkania, a także przez Internet, korzystając z takich urządzeń jak komputer, palmtop czy telefon komórkowy – mówi Alicja Kościesza, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w Orco w Polsce.

System dba też o bezpieczeństwo. Dzięki tzw. czujkom ruchu właściciel, nawet będąc poza domem, jest w stanie sprawdzić, czy i w którym pomieszczeniu ktoś przebywa. Przy wejściu do kamienicy zamontowane zostały czytniki linii papilarnych, które identyfikują mieszkańców, a także wideodomofony dla gości. Na panelach mogą być wyświetlane funkcje podglądu otoczenia dzięki kamerom wideo zainstalowanym na patio oraz od frontu budynku.

HMS jest wspierany przez system BMS (Building Management System), którego zadaniem jest ogólna kontrola stanu kamienicy – monitoruje on wszelkiego rodzaju uszkodzenia budynku i oferuje dodatkowe udogodnienia dostępne w częściach wspólnych dla wszystkich mieszkańców. Przykładem funkcji BMS jest system sterujący wjazdem do garażu. Dzięki specjalnemu czytnikowi karty zainstalowanej w samochodzie wystarczy, gdy pojazd znajdzie się w odległości 9 metrów od czujnika, a drzwi garażu otworzą się automatycznie.

[srodtytul]Inteligencja i helikoptery[/srodtytul]

W krakowskim kompleksie Ludwinów będzie 195 apartamentów o powierzchni od 33 do 249 mkw. Najniższa cena za mkw. jest tu dokładnie trzykrotnie niższa niż w warszawskiej kamienicy, choć tu także zastosowano system BMS (deweloper: spółka Apartamenty Ludwinów, używa określenia IMBS – Integrated Building Management System).

Pracownicy biura sprzedaży pytani o to, na czym polega zachwalana w reklamach inteligencja budynku, odsyłają na stronę internetową producenta, gdzie opisane są wszelkie wyżej wymienione walory systemu, może z wyjątkiem czytnika linii papilarnych.

Tu także system umożliwia użytkownikowi obsługę za pomocą ściennych przycisków klawiszowych, paneli dotykowych oraz sterowania przez telefon komórkowy i Internet.

Na klientach znacznie większe wrażenie od inteligentnych rozwiązań robi chyba jednak lądowisko dla helikopterów i basen wewnątrz kompleksu Ludwinów.

W Polsce inteligentne budynki nie są zupełną nowością. Są takie, jak np. warszawska Willa Monaco, które istnieją już od kilku lat. Jak inteligentne systemy sprawdzają się w praktyce?

– Z pewnością ułatwiają życie, ale pod warunkiem, że się nie psują, a bezawaryjnego działania nie można zagwarantować. Im więcej kabli i elektroniki, tym łatwiej o awarię. Wiedzą o tym dobrze właściciele aut – mówi Dorota Krążała, która zarządza kilkoma apartamentowcami w Warszawie.

[ramka][b]Jacek Bielecki, Polski Związek Firm Deweloperskich[/b]

O domach inteligentnych w obecnych warunkach mam zdanie sceptyczne. W Polsce mamy do nadrobienia kilkudziesięcioletni dystans cywilizacyjny pod względem liczby, wielkości i jakości technicznej mieszkań. Jestem pewien, że ekonomicznie bardzo wątpliwe, a dosyć drogie rozwiązania mające stworzyć wrażenie luksusu muszą poczekać na czas, gdy nasz standard będzie zbliżony do krajów Europy Zachodniej. Sądzę, że powierzchnia mieszkania, lokalizacja czy rozkład jeszcze długo będą determinować wybór nabywcy, w przeciwieństwie do nowinek technicznych, których użyteczność, w moim pojęciu, jest najczęściej problematyczna. Być może niszą dla tego typu rozwiązań są luksusowe rezydencje, lecz ileż ich w tych czasach będzie powstawało. To temat na bardzo odległą przyszłość. [/ramka]

Niezależnie od tego, jak nazywa się system zainstalowany w danym budynku, zazwyczaj chodzi o osiągnięcie jednego celu: zmniejszenia ilości zbędnych czynności podczas codziennego użytkowania mieszkania oraz o oszczędzanie energii i innych mediów. Ile kosztuje domowa inteligencja? To zależy nie tylko od jej poziomu, ale także od lokalizacji. W warszawskim apartamentowcu Mokotowska 59 ceny zaczynają się od 21,9 tys. zł za mkw., a w inwestycji Ludwinów w Krakowie – od 7,3 tys. zł za mkw.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Rok rozczarowań w dziedzinie nieruchomości i budownictwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Nieruchomości i podatki. Rok pracy rządu
Nieruchomości
Kluczowe zmiany w przepisach budowlanych. Rok po zmianie rządów
Nieruchomości
Popyt na budynki mocno zależny od stóp
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro