[i][b]Zauważyłam, że na teren naszej wspólnoty przychodzą obcy ludzie z okolicznych ulic, żeby wyprowadzać swoje psy. Ja również mam psa. Miałam ostre starcie z młodą kobietą, kiedy mój pies zerwał się ze smyczy i trochę postraszył tamtego psa. Jestem w 8. miesiącu ciąży, a ona chciała mnie pobić. Cały czas próbowała mi wmówić, że nie kontroluję swojego psa. Ale my mamy na osiedlu 12 psów i żadne się nie gryzą. A ona przychodzi z obcym psem.
Czy mam prawo do spokojnego spaceru na terenie wspólnoty z moim psem? Nawet na stronie straży miejskiej jest napisane, że można spuścić psa ze smyczy w "miejscu mniej uczęszczanym przez ludzi". Takim miejscem jest dla nas droga osiedlowa, którą wybudowała wspólnota i na której doszło do incydentu. Czy muszę znosić obecność obcych, którzy panoszą się na naszym terenie i grożą pobiciem? [/b][/i]
[b]- G.[/b]
Wspólnota może ograniczyć wstęp na swój teren. Powinna go jednak najpierw ogrodzić lub oznakować w odpowiedni sposób tak, by osoby z zewnątrz miały czytelny komunikat, że jest to prywatna posesja. Decyzja wspólnoty nie może być sprzeczna z prawem (również z prawem miejscowym) ani zasadami współżycia społecznego.
Trzeba zauważyć, że droga, na której doszło do opisanego zdarzenia, nie musi być własnością wspólnoty, mimo że to wspólnota ją wybudowała. Być może gmina przejęła drogę i jest ona obecnie drogą publiczną. Wtedy wspólnota nie może ustanawiać żadnych zakazów wstępu na teren drogi bez porozumienia z gminą.