Celina Grabowska-Skoczek, kierownik zespołu analiz w redNet Property Group, oblicza, że w Gdańsku ponad 20 proc. nowych mieszkań jest wycenianych poniżej nowego limitu, który wynosi 4877,5 zł za mkw. Klienci mogą wybierać spośród lokali o niższym standardzie, w gorszej lokalizacji.
– W Warszawie mieszkania objęte programem RNS stanowią około 12 proc. całkowitej oferty. Przy obecnym limicie cenowym na poziomie 6435 zł za mkw. najwięcej mieszkań spełniających wymogi programu znajdziemy na Białołęce. Z RNS mogą również skorzystać nabywcy lokali w wybranych projektach we Włochach czy Ursusie. W pozostałych dzielnicach tak nisko wycenianych mieszkań praktycznie nie ma – komentuje Celina Grabowska-Skoczek. Dodaje, że znacznie mniejszy wybór mieszkań mają bezdzietne samotne osoby, które zgodnie z nowymi wymogami mogą skorzystać z dopłat, pod warunkiem że kupią mieszkanie o powierzchni nieprzekraczającej 50 mkw. – Takie lokale stanowią zaledwie 5 proc. całej stołecznej oferty. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w pozostałych dużych miastach. W Łodzi mieszkania do 75 mkw. wyceniane poniżej nowego limitu (4665 zł za mkw.) stanowią zaledwie 9 proc. całkowitej oferty. Są to głównie lokale w dzielnicach Górna i Polesie – zauważa Celina Grabowska-Skoczek. – W głównych miastach program obejmuje dziś więc wyłącznie dzielnice peryferyjne i uznawane przez potencjalnych nabywców za mniej atrakcyjne – dodaje.
Dostosują się
Nowe limity cen mieszkań, kwalifikujące do dopłat do kredytów, obowiązują od października. W stolicy stawka za mkw. nowego lokalu nie może przekraczać 6435 zł.
Alicja Dolińska, dyrektor marketingu w firmie Dolcan, potwierdza, że nowe limity drastycznie zawężą stołeczną pulę mieszkań, które będzie można kupić na preferencyjny kredyt. – Jednak w naszych trzech stołecznych inwestycjach nadal będzie można kupić mieszkania z dopłatami. Ich ceny zaczynają się od 5,5 tys. zł za mkw. Takie stawki obowiązywały jeszcze przed podniesieniem limitu, specjalnie więc ich nie zmienialiśmy – mówi Alicja Dolińska. – Niskie ceny wiążą się z lokalizacją osiedli w Białołęce i Rembertowie, czyli poza ścisłym centrum, gdzie koszty mkw. są dużo wyższe – tłumaczy.
Z kolei na osiedlu Alpha, które w warszawskim Ursusie buduje RED Real Estate Development, żadne z mieszkań nie kwalifikuje się już do zaciągnięcia kredytu z dopłatą. – Jednak w przypadku części lokali ceny niewiele odbiegają od obecnego limitu. Dlatego jeszcze w tym miesiącu zamierzamy wprowadzić promocyjne stawki dla ok. 12 mieszkań o powierzchni do 75 mkw. – zapowiada Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w RED Real Estate Development.