Chodzi o ustawę z 16 września 2011 r. o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Ponieważ ma ona 6-miesięczne vacatio legis, wejdzie w życie na wiosnę przyszłego roku.
-Za pół roku deweloper będzie więc musiał zaproponować klientowi kupującemu do niego lokal zabezpieczenie w formie rachunku powierniczego – otwartego lub zamkniętego, gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej - mówi mec. Paweł Kuglarz z kancelarii prawnej Beiten Burkhardt P. Daszkowski. - Prawdopodobnie to rachunki otwarte będą się cieszyły największym powodzeniem. Oznacza to, że po wybudowaniu przez dewelopera danego etapu budynku, bank przekaże mu część pieniędzy z rachunku, na którym zdeponowane są środki klientów.
Jeśli mimo kontroli banku deweloper popadnie w kłopoty i upadnie, to niedoszli nabywcy lokali nie będą już na końcu kolejki poszkodowanych, która ustawi się z roszczeniami do syndyka.
- Nowe przepisy zostały powiązane z prawem upadłościowym. Mieszkania zostaną wydzielone z masy upadłościowej, podobnie jak reszta pieniędzy zdeponowanych na rachunku powierniczym – mówi mec. Kuglarz.
Dobrych rozwiązań – jak np. obowiązkowe zawieranie umowy z deweloperem aktem notarialnym – jest jeszcze kilka w ustawie. Deweloper będzie zobowiązany przedstawić klientowi prospekt inwestycji, gdzie muszą się znaleźć konkretne dane dotyczące sprzedawanego mieszkania, łącznie z numerem pozwolenia na budowę osiedla oraz informacjami, czy wobec spółki nie prowadzone jest postępowanie upadłościowe.