Wysoka podaż mieszkań, zarówno gotowych, jak i w budowie, niemal eliminuje obrót cesjami, czyli prawami do mieszkań, które jeszcze nie zostały oddane do użytku. Jednak zdaniem Edyty Krakowiak z Warszawskiego Biura Nieruchomości i Lokali na cesjach zarobić mogą inwestorzy posiadający prawa do niewielkich mieszkań o powierzchni do 40 mkw., powstających w dobrze zlokalizowanych osiedlach.
Na marginesie
Tam, gdzie dużo się buduje, potencjalni nabywcy bez trudu wygrzebią ofertę cesji. Zdaniem warszawskich pośredników najwięcej takich propozycji pochodzi z inwestycji powstających przy ul. Lewandów na Białołęce, m.in. w projektach realizowanych przez spółkę J.W. Construction. – Oferty te można znaleźć także w Wilanowie – zauważają przedstawiciele agencji nieruchomości Polanowscy.
W portalu Szybko.pl natrafimy na kilkadziesiąt ofert przeniesienia praw własności mieszkań w powstających budynkach. – Najwięcej propozycji pochodzi ze Śródmieścia – przy ul. Grzybowskiej. Ponadto do wzięcia na rynku wtórnym są lokale w budowanych osiedlach na Pradze-Południe przy ul. Bora-Komorowskiego i na Mokotowie przy ul. Woronicza – wylicza Marta Kosińska z serwisu Szybko.pl.
Według wyliczeń pośredników cesje stanowią ok. 2 proc. całej stołecznej podaży, w większości o cenach zbyt wysokich dla kupujących. Ponadto banki przy takiej transakcji usztywniają się i uzyskanie kredytu na takie przedsięwzięcie nie jest łatwe.
Popularne lokale
Nie oznacza to, że na cesji dziś już nikt nie zarobi. Przy pomyślnych okolicznościach ta transakcja przyniesie zysk albo sprzedawcy, albo stanie się niezłą okazją dla kolejnego nabywcy. Wszystko zależy od pierwotnej ceny wytargowanej u dewelopera, wielkości mieszkania, jak i lokalizacji inwestycji.