Najbardziej palące problemy dotyczące nieruchomości warszawskich mają rozwiązać przepisy, które wejdą w życie 17 września. Nie będzie zwrotów ani odszkodowań za grunty pod szkołami, przedszkolami, a handel roszczeniami ma kontrolować miasto. Ostro protestują dekretowcy.
– Idziemy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – mówi Ryszard Grzesiuła, wiceprezes stowarzyszenia Dekretowiec. – Liczymy na obiektywizm i sprawiedliwość.
Stowarzyszeniu nie podobają się zwłaszcza przepisy nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami, które pozbawiają dekretowców odszkodowania.
Wylicza, kiedy władze miasta mogą odmówić ustanowienia na rzecz dawnego właściciela (jego następcy prawnego) prawa użytkowania wieczystego. Dotyczy to m.in. nieruchomości przeznaczonych na cele publiczne.
Konwencja i konstytucja
– Nie można też liczyć na żadne odszkodowanie. Narusza to art. 21 konstytucji i art. 1 protokołu dodatkowego nr 1 do konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności – uważa Ryszard Grzesiuła. I konwencja, i konstytucja pozwalają w szczególnie uzasadnionych społecznie przypadkach odebrać nieruchomość właścicielowi, ale tylko za słusznym odszkodowaniem.