Aktualizacja: 25.10.2017 15:35 Publikacja: 25.10.2017 15:27
Foto: Adobe Stock
Premier Arden zapowiada, że zakaz ma dotyczyć tylko tych cudzoziemców, którzy nie są rezydentami w Nowej Zelandii. Restrykcje mają załagodzić kryzys mieszkaniowy i zamknąć drogę chińskim inwestorom do kupowania nowozelandzkich nieruchomości. – To będzie wyraźny sygnał dla społeczności międzynarodowej, że Nowa Zelandia już nie jest na sprzedaż – zapowiada Winston Peters, przywódca partii NZ First, która jest partnerem koalicyjnym Partii Pracy premier Jacindy Arden.
Nowa Zelandia zmaga się z poważnym niedoborem domów i mieszkań. Według wyliczeń ANZ Banku sięga on już 60 tys. jednostek mieszkalnych i rośnie o 40 domów i mieszkań dziennie. Bardzo niskie stopy procentowe, ograniczona ilość przestrzeni dla deweloperów, dosyć wysoka imigracja oraz bardzo duże zainteresowanie ze strony chińskich inwestorów wywindowały mocno w górę w ostatnich latach ceny nowozelandzkich nieruchomości. Według danych Real Institute of New Zealand, średnia cena domu w Auckland, największym mieście Nowej Zelandii, wynosiła we wrześniu 845 tys. dolarów nowozelandzkich (2,09 mln zł) i była dwa razy wyższa niż w 2008 r.
Coraz ważniejszym graczem na rynku nowoczesnych biur jest sektor publiczny. Urzędnicy nie są jednak typowymi naj...
19 maja to termin płatności odsetek od obligacji. Czy zadłużony deweloper wywiązał się z obowiązku i jaki jest h...
Polski rynek jest bardzo atrakcyjny dla globalnych sieci handlowych. Debiutują u nas nowe marki, na rynek wracaj...
Ostatnie zmiany przepisów są pozytywne dla kupujących domy i mieszkania na własny użytek. Pod górkę mogą mieć ci...
Majowa obniżka stóp procentowych nie wywoła ekspozycji popytu na mieszkania. Klienci, którzy już szukali nieruch...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas