Poza nauką interesuje się historią sztuki, gra też na pianinie. Jego żona jest profesorem, zajmuje się tematyką zdrowego żywienia. Syn pracuje jako adwokat.
Włodzimierz Krzyżosiak
Mijający rok powinien dobrze zapisać się w jego pamięci. Dopiero co otrzymał Nagrodę Polskiego Towarzystwa Genetycznego, a już został uhonorowany po raz kolejny. W latach wcześniejszych był dwukrotnym laureatem Nagrody Polskiego Towarzystwa Biochemicznego. Prof. Krzyżosiak kieruje Pracownią Genetyki Nowotworów w Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu. Jak powiedział „Rz” jeden z jego kolegów, jest bardzo dobrze zorganizowany i krótko trzyma swój zespół. Jednocześnie bardzo chętnie pomaga, zwłaszcza młodym ludziom. Urodził się 58 lat temu w Rawiczu. Ukończył chemię w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu. Doktoryzował się na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Odbył staże naukowe w renomowanych ośrodkach badawczych w Wielkiej Brytanii, Francji, Stanach Zjednoczonych i Japonii.
Od 2003 roku reprezentuje Polskę w European Union for RNA Interference Technology, a od 2004 roku bierze udział w dużym projekcie Unii Europejskiej RIGHT, którego celem jest opracowanie nowych metod terapii chorób człowieka z wykorzystaniem technologii interferencji RNA (wyciszanie aktywności pojedynczych genów). Jego żona jest nauczycielką biologii. Mają dwie córki.
Nagroda dla Karola Modzelewskiego to bardzo trafna decyzja jury. „Barbarzyńska Europa” to dzieło wielkiego formatu. Podejmuje zagadnienia niezmiernie ważne dla nas, Europejczyków, mianowicie, skąd pochodzimy. W sensie duchowym, kulturowym. Karol Modzelewski w sposób bardzo udany zebrał w jednym dziele to, o czym w niezliczonych przyczynkach, glossach, krótszych i dłuższych artykułach pisało wielu uczonych z wielu krajów: o tym, że nasza współczesna cywilizacja europejska wywodzi się ze średniowiecza (łącznie z podziałami na narody i państwa), natomiast średniowiecze ma trzy wielkie źródła: chrześcijaństwo – co oczywiste, antyk – o czym nie każdy wie, i tak zwane barbarzyńskie ludy Europy, o czym wie bardzo niewielu. A tymczasem właśnie ci barbarzyńcy pozostawili po sobie ślad w mitach, językach, tradycji, sposobach odżywiania europejskich narodów. Jak wiele współczesny Europejczyk zawdzięcza poczuciu estetyki Traków czy Normanów, wiedzieli dotychczas tylko archeolodzy, a teraz mogą się o tym przekonać czytelnicy dzieła „Barbarzyńska Europa”. Gdy schodziło ze sceny cesarstwo rzymskie, pamięć o nim nie sczezła, ale przetrwała, paradoksalnie, właśnie dzięki ludom, które przez wieki nazywano pogardliwie barbarzyńcami. Modzelewski pokazuje, że pod wieloma względami całkowicie niesłusznie.