Im cieplej, tym wieje mocniej

Czy zmiany klimatu mają wpływ na powstawanie niszczycielskich burz? Po tragedii w Birmie dyskusja o globalnym ociepleniu stała się jeszcze gorętsza

Aktualizacja: 08.05.2008 06:11 Publikacja: 07.05.2008 21:12

Im cieplej, tym wieje mocniej

Foto: AFP

Cyklon Nargis, który spowodował śmierć ponad 22 tys. osób w Birmie, to najnowszy dowód na nasilanie się katastrofalnych zjawisk pogodowych. Wcześniej był potężny cyklon Gonu, który w 2007 roku zniszczył część Półwyspu Arabskiego, i huragan Dean na Atlantyku. Katrina w 2005 roku wywołała katastrofalną powódź w amerykańskim Nowym Orleanie.

Nie brakuje naukowców, którzy łączą zjawisko globalnego ocieplenia – w tym przypadku wzrost średniej temperatury powierzchni oceanu – z tworzeniem się silnych huraganów. Z wyliczeń prof. Kerry'ego Emanuela z Massachusetts Institute of Technology wynika, że globalne ocieplenie wpływa na zwiększenie siły huraganów. Profesor Emanuel uważa, że średnia siła wiatru podczas takich zjawisk podwoiła się od lat 50. XX wieku. Wzrost ten jest szczególnie zauważalny w ostatnich 30 latach.

Z danych amerykańskiego Centrum Badań Atmosferycznych wynika natomiast, że nie tylko siła, ale również częstotliwość huraganów ostatnio się zwiększa. O ile w pierwszych dziesięcioleciach XX wieku było to średnio sześć takich zjawisk rocznie, o tyle w ostatnich dziesięciu latach jest to już 15 sztormów tropikalnych.

Naukowcy uważają jednak, że przypisywanie globalnemu ociepleniu pojedynczych zjawisk – takich jak Nargis – jest nadużyciem. – Tylko dłuższa perspektywa czasu pozwoli ocenić, czy te ekstremalne zjawiska są częścią trendu – mówi agencji AFP francuski badacz Herve Le Treut pracujący nad słynnym już raportem IPCC o zmianach klimatu.

Amerykańskie dane dotyczą jednak tylko Atlantyku, informacje o zjawiskach nad Oceanem Indyjskim czy Pacyfikiem są znacznie uboższe. Na to wskazują krytycy pomysłu łączenia globalnego ocieplenia z katastrofalnymi zjawiskami pogodowymi. Jednym z nich jest Johan Nyberg ze szwedzkiej Służby Geologicznej, który zbadał warunki wzrostu korali na Karaibach. Pozwoliło mu to oszacować siłę i ilość sztormów w tym rejonie w ciągu 250 lat. Z tych analiz wynika, że gwałtowny wzrost aktywności huraganów po 1995 roku "nie jest niczym szczególnym", jeśli wziąć pod uwagę dłuższy okres.

To, co wiadomo o mechanizmie tworzenia się cyklonów, wskazuje jednak, że wzrost temperatury może mieć wpływ na częstotliwość ich powstawania. Potrzebna jest do tego ciepła powierzchniowa warstwa oceanu – powyżej 26,5 st. C. Znajdujące się w sąsiedztwie chmury burzowe zasysają ciepłe i wilgotne powietrze znad wody, wytwarzając obszar niskiego ciśnienia. W rezultacie napływają kolejne partie ciepłego powietrza i cały układ zaczyna się obracać za sprawą tzw. efektu Coriolisa (wywołanego ruchem obrotowym Ziemi).

Gdy warstwa nad powierzchnią oceanu nie dostarcza już wystarczającej ilości powietrza, zaczyna ono spływać z góry (jest suche i chłodniejsze), tworząc tzw. oko cyklonu. Do zasilania cyklonu potrzebne jest jednak nadal ciepło wody – po przejściu nad ląd wir zanika. Cyklon nie uformuje się również wtedy, gdy na całej jego wysokości występują duże zmiany siły wiatru. W ostatnich latach różnice siły wiatru w troposferze zmniejszają się jednak, "ułatwiając" formowanie huraganów. Nie wiadomo, czy ma to związek z globalnym ociepleniem.

Raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) podkreśla, że tropikalne cyklony mogą się stać w tym stuleciu bardziej intensywne. Ale zagrożenie takimi zjawiskami rośnie również z innego powodu. Coraz więcej ludzi w strefach zagrożonych osiedla się na wybrzeżu. Przez to skutki pojedynczego kataklizmu są jeszcze tragiczniejsze.

Cyklon Nargis, który spowodował śmierć ponad 22 tys. osób w Birmie, to najnowszy dowód na nasilanie się katastrofalnych zjawisk pogodowych. Wcześniej był potężny cyklon Gonu, który w 2007 roku zniszczył część Półwyspu Arabskiego, i huragan Dean na Atlantyku. Katrina w 2005 roku wywołała katastrofalną powódź w amerykańskim Nowym Orleanie.

Nie brakuje naukowców, którzy łączą zjawisko globalnego ocieplenia – w tym przypadku wzrost średniej temperatury powierzchni oceanu – z tworzeniem się silnych huraganów. Z wyliczeń prof. Kerry'ego Emanuela z Massachusetts Institute of Technology wynika, że globalne ocieplenie wpływa na zwiększenie siły huraganów. Profesor Emanuel uważa, że średnia siła wiatru podczas takich zjawisk podwoiła się od lat 50. XX wieku. Wzrost ten jest szczególnie zauważalny w ostatnich 30 latach.

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację