To miał być pomysł na energię przyszłości. Ekologiczną, niewytwarzającą odpadów, bezpieczną i tanią. Fuzja jąder atomowych zachodzi jednak w bardzo wysokiej temperaturze – dziś nieosiągalnej na Ziemi w warunkach kontrolowanych. Informacje o doprowadzeniu w niższej temperaturze do tzw. zimnej fuzji wywołały dokładnie 20 lat temu burzę. Wówczas doniesienia o takim zjawisku uznano za paranaukę, a badaczy – za oszustów.
[srodtytul]Konfuzja[/srodtytul]
Teraz naukowcy przyznają, że w laboratoriach zaobserwowali coś, co może być dowodem na istnienie zimnej fuzji. Podczas trwającego właśnie w Salt Lake City zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego naukowcy przedstawiają ok.
[wyimek]Naukowcy zostali wyśmiani, a zimna fuzja skompromitowana. Dziś uznawana jest za naukowy humbug i sztandarowy przykład nierzetelności[/wyimek]
30 prac potwierdzających ten fenomen. Ale nazwy zimna fuzja nikt nie chce używać. Naukowcy – są wśród nich specjaliści z uniwersytetów całego świata, a nawet pracownicy laboratoriów U.S. Navy – wolą mówić o niskoenergetycznych reakcjach jądrowych (w skrócie LENR).