Koń został udomowiony około 4 – 6 tys. lat temu. Ale dopiero teraz dane jest nam poznać ten gatunek co do joty czy też raczej co do genu. Stało się to możliwe dzięki pracy uczonych z The Broad Institute of MIT University of California.

Wierzą, że ich badania przyczynią się do postępu w zakresie prowadzenia hodowli tych zwierząt. Jak i w to, że wpłyną na rozwój medycyny. – Konie i ludzie cierpią z powodu podobnych chorób – tłumaczy Kerstin Lindblad-Toh, kierownik projektu. – A to oznacza, że poznanie ich genetycznych źródeł u zwierząt daje nadzieję na poszerzenie naszej wiedzy.

W sumie – jak wyliczyli naukowcy – może chodzić o ok. 90 schorzeń dziedzicznych. Zapadamy na nie podobnie jak konie, bo nasze DNA jest w wielu miejscach pokrewne. Choć koński genom ma nieco mniejszy rozmiar niż ludzki, ale większy na przykład niż psi. Składa się z około 2,7 mld nukleotydów.

To, co zdziwiło badaczy, to stosunkowo mała ilość przetasowań, jakie zaszły w DNA konia w wyniku ewolucji. W rezultacie ponad połowa chromosomów tego zwierzęcia pod kątem kolejności położenia genów przypomina ludzkie.

Inną intrygującą rzeczą było odkrycie leżącego na 11. chromosomie nie do końca dojrzałego centromeru (znajduje się w centrum chromosomu, łącząc chromatydy). Naukowcy w ogóle niewiele wiedzą na temat tego elementu. Mają więc nadzieję, że odkrycie to pomoże im poznać lepiej jego rozwój.