Jest nadzieja na nową terapię dla osób cierpiących z powodu nieuleczalnej choroby układu nerwowego. Obiecujące wyniki badań na nad tym publikuje "Neurology", pismo Amerykańskiej Akademii Neurologii.
Wzięło w nich udział 35 osób dotkniętych stwardnieniem rozsianym (SM). Przeszczepiono im autologiczne, własne komórki macierzyste pochodzące ze szpiku kostnego, po jego uprzednim zniszczeniu. Chorzy zostali poddani zabiegowi 11 lat temu. Przez cały ten czas stan ich zdrowia był monitorowany.
Pierwszy krok: zabić
Teraz autor badań dr Vasilios Kimiskidis z Uniwersytetu Arystotelesa w Salonikach postanowił opublikować rezultaty prac. Jego zdaniem przeszczep komórek macierzystych może przynieść korzyści pacjentom z szybko postępującym SM.
Stwardnienie rozsiane jest chorobą autoimmunologiczną. Układ odpornościowy człowieka zwalcza komórki własnego organizmu, w tym przypadku w tkance nerwowej. W rezultacie dochodzi do jej uszkodzenia, w wyniku czego pojawiają się zaburzenia wzroku czy problemy z utrzymaniem równowagi. Choroba atakuje najczęściej ludzi młodych, w wieku 20 – 40 lat. Stopniowo prowadzi do niepełnosprawności.
Pierwszy etap badań zespołu dr. Kimiskidisa polegał na pobraniu ze szpiku chorych komórek macierzystych. Następnie z pomocą chemioterapii lekarze zabili u pacjentów wszystkie komórki krwi, w tym komórki immunologiczne, które obwinia się o atakowanie centralnego układu nerwowego. Trzecim krokiem było wszczepienie ich własnych, uprzednio oczyszczonych komórek macierzystych. W ten sposób układ odpornościowy pacjentów został jak gdyby zrestartowany.