Dowiódł tego eksperyment, jaki przeprowadził dr Matthew Walker z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Wzięło w nim udział 28 ochotników w wieku od 18 do 30 lat, kobiet i mężczyzn. Podzielono ich na dwie grupy. Obu grupom okazywano serię 150 zdjęć przedstawiających przedmioty, krajobrazy, osoby, miejsca itp. Zadanie polegało na zapamiętaniu tych zdjęć. Jedna grupa przed testem spała normalnie, druga była pozbawiona snu przez 36 godzin. W czasie „uczenia się" zdjęć dr Walker skanował mózgi ochotników.
Po dwóch dobach powtórzono test, dodając 75 nowych fotografii. Zadanie polegało na wskazaniu zdjęć wcześniej nieoglądanych. Osoby nieśpiące przed testem zapamiętały o połowę zdjęć mniej.
Aby potwierdzić te wyniki, dr Walker przeprowadził test z 39 ochotnikami. Ci studenci przez kilka dni rano otrzymywali określoną porcję informacji, które mieli zapamiętać. W południe poddawano ich testowi – poziom zapamiętywania był w zasadzie podobny u wszystkich. Następnie ochotników dzielono na dwie grupy, jedna o 14 miała 90-minutową sjestę, druga wykonywała inne zadania. O godzinie 18 obie grupy brały udział w teście; tym razem różnica była bardzo wyraźna, ochotnicy po sjeście, czyli po drzemce, pamiętali więcej niż ich „pracowici" koledzy.
Zdaniem dr. Walkera dzieje się tak, ponieważ niedobór snu blokuje przepływ informacji zawartych w pamięci epizodycznej, zawiadywanej przez hipokamp (drobna struktura nerwowa umiejscowiona w płacie skroniowym kory mózgowej) – do części mózgu odpowiadającej za pamięć trwałą. Sprawia to, że w mózgu chwilowo brakuje miejsca na nowe informacje.
Wyniki eksperymentów przedstawił w San Diego podczas dorocznej konferencji American Association for the Advancement of Science.