Sprawa dotyczy setek milionów ludzi. W Azji zupa z płetw rekina oraz "cudowne" pigułki są w cenie dlatego, że przypisuje się im właściwości afrodyzjaku. Cena kilograma rekiniej płetwy sięga 700 dolarów. Z tego powodu rocznie w bestialski sposób morduje się 70 mln rekinów – złowionym odcina się płetwy i wyrzuca do wody.

Jest nadzieja, że ta tragifarsa skończy się dzięki badaniom naukowców z zespołu prof. Kiyo Mondo z Miami University. Wiadomość o nich zamieszcza czasopismo "Marine Drugs". Uczeni z Florydy zwrócili uwagę, że wody, w których żyją rekiny, zawierają cyjanobakterie, znane także jako sinice – organizmy samożywne, dawniej uznawane za rośliny, według nowszej taksonomii zaliczane do Procaryota (królestwo bakterii). Istotnym źródłem pożywienia są dla nich odpady przemysłowe i nawozy sztuczne spłukiwane z pól, upraw szklarniowych itp. Ogromny przyrost cyjanobakterii zaczął się w latach 80. ubiegłego stulecia. Niektóre z nich wytwarzają neurotoksynę BMAA (B-Metylamino L-Alanina).

Zastraszający poziom

Naukowcy pobrali próbki z płetw grzbietowych i chrząstek siedmiu gatunków rekinów występujących w wodach u wybrzeży Florydy. Analizy toksykologiczne wykonali różnymi technikami, także z użyciem chromatografii. Ujawnili, że zawartość BMMA w płetwach grzbietowych waha się od 144 do 1836 nanogramów na miligram tkanki płetwowej. Wyniki te porównano z badaniami mózgów ludzi zmarłych z powodu chorób neurodegeneracyjnych i – dla porównania – innych. Badania te przeprowadzili także uczeni z Miami University (zespół dr Deborah Mash, 2009).

Zbadano zwłoki 13 zmarłych na stwardnienie zanikowe boczne (SLA), 12 na alzheimera, osiem – na chorobę Huntingtona (atakuje ośrodkowy układ nerwowy, objawami są niekontrolowane ruchy i otępienie) i 12 zmarłych z innych, nieneurologicznych powodów. Toksynę BMMA stwierdzono u wszystkich ofiar alzheimera i stwardnienia zanikowego bocznego (SLA), u osób zmarłych na chorobę Huntingtona i z powodów nieneurologicznych wykryto zaledwie śladowe ilości tej toksyny. Jednak najbardziej uderzyło badaczy, że w mózgach ofiar alzheimera i SLA poziom BMMA był podwyższony, sięgał 256 nanogramów na miligram. A przecież w płetwach grzbietowych niektórych rekinów poziom ten był zaskakująco wysoki, wynosił aż 1836 nanogramów na miligram (miligram – jedna tysięczna grama, nanogram – jedna miliardowa grama).

Ryzykują zdrowie

Na razie nie dowiedziono związku między lokalnymi zakwitami sinic (które zdarzają się także na Morzu Bałtyckim) a koncentracją BMMA w ciałach rekinów. Być może tłumaczy to fakt, że rekiny odbywają w ciągu życia długie, transoceaniczne wędrówki i nie przebywają długo w miejscach intensywnego występowania toksycznych bakterii.

– Dzięki naszym badaniom konsumenci zostali ostrzeżeni. Wiedzą, że przyczyniają się do zagłady rekinów z powodu przesądów i ryzykują zdrowie – powiedział prof. Kiyo Mondo.