Śmierć na wściekliznę po przeszczepie

Przyczyną śmierci mężczyzny, który dwa tygodnie temu zmarł w szpitalu w stanie Maryland w USA, była wścieklizna. Rok wcześniej wszczepiono mu ją wraz z nerką

Publikacja: 16.03.2013 14:39

Śmierć na wściekliznę po przeszczepie

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

Dawca narządu zmarł w 2011 roku w zakładzie opieki zdrowotnej na Florydzie. Nie podejrzewano, że przyczyną jego śmierci była wścieklizna, poza tym nigdy wcześniej nie zgłaszał on kontaktu ze zwierzęciem, które mogłoby być chore.

Ponieważ wścieklizna jest łatwo wyleczalna i rzadko zabija, żadne podejrzenie o tę chorobę nie pojawiło się przed pobraniem organów.

"W całych Stanach Zjednoczonych notuje się 2-3 przypadki wścieklizny rocznie" -  czytamy w komunikacie Centers for Disease Control and Prevention w Maryland. "Jeśli nie ma podejrzenia wścieklizny, rutynowe badania organizmu dawcy pod jej kątem nie są przeprowadzane".

Inni biorcy organów od tego samego dawcy, trzy osoby z Florydy, Georgii i Illinois, są obecnie badane na obecność tej choroby.

W 2004 roku miał miejsce podobny przypadek: dawca zaraził wścieklizną biorców, również w trzech stanach.

Dawcy narządów w USA przechodzą dokładne badania przesiewowe - fizykalne i laboratoryjne - aby upewnić się, czy nie są nosicielami chorób zakaźnych.

Rocznie w Stanach przeprowadza się około 17 tysięcy przeszczepów nerek. Ponad 50 procent pacjentów przechodzi przynajmniej jedną poważną infekcję w pierwszym roku po transplantacji.

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację