Lód w Antarktyce topnieje obecnie dziesięć razy szybciej niż 600 lat temu. W ciągu minionych sześciu stuleci temperatura w Antarktyce wzrosła o 1,6 st., naprzemienne zamarzanie i topnienie warstw lodu jest najintensywniejsze (w tym okresie) w ostatnim półwieczu. Wykazała to analiza odwiertu lodowego na głębokość 364 m. Wiercenie przeprowadzili na wyspie Jamesa Rossa naukowcy z Narodowego Uniwersytetu Australii i British Antartic Survey (West Antarctic Ice Sheet Drive). Wiadomość o tym zamieszcza najnowszy numer „Nature Geoscience".
Podobnie dzieje się w Arktyce. James Overland i Muyin Wang z National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) opublikowali na łamach „Geophysical Research Letters" raport, z którego wynika, że za 20 lat statki będą mogły przepływać przez Ocean Arktyczny. Pierwszy sygnał tej nowej sytuacji już jest – rosyjski tankowiec „Rzeka Ob" przepłynął Ocean Lodowaty i dotarł do Japonii – to pierwszy taki handlowy rejs na świecie.
Światowa Organizacja Meteorologiczna ogłosiła, że dekada 2001–2011 była najcieplejsza od 1880 roku, odkąd prowadzone są regularne pomiary temperatury. W tej dekadzie średnia temperatura wyniosła 14,46 st. C; w dekadzie 1991 – 2000 osiągnęła 14,25 st. C, w latach 1981 – 1990 tylko 14,12 st. C. Jest to średnia temperatura dla całej kuli ziemskiej, dla lądów i oceanów.
Ta rekordowo ciepła dekada zapisała się także ekstremalnymi zjawiskami meteorologicznymi, katastrofalnymi powodziami w Europie (2001 i 2005) i Afryce (2007), w Pakistanie i Australii (2010). Huragan Katrina zabił w USA blisko 2500 osób. Bilans cyklonu Nargis w 2008 w Birmie to ponad 160 tys. zabitych. W najgorętszej dekadzie fala upałów ogarnęła Europę (2003) i Rosję (2010). A jednak, mimo ocieplenia, śnieżyce nękają Wyspy Brytyjskie, mrozy i śniegi utrzymywały się w Polsce jeszcze w kwietniu. Skąd ten paradoks?
Poważni naukowcy już nie spierają się z publicystami o to, czy istnieje zjawisko nazywane globalnym ociepleniem, teraz są na etapie odkrywania jego mechanizmu. Nikt nie zaprzecza, że istnieją naturalne przyczyny takie jak zmiana osi planety czy promieniowanie słoneczne. Ale oprócz tego, w wyniku działalności człowieka, do atmosfery emitowana jest potężna dawka dwutlenku węgla i metanu, co wzmaga efekt cieplarniany. Zgodnie z prawami fizyki ta dodatkowa energia musi znaleźć ujście.