Genetycy kontra ebola

Naukowcy zbadali geny śmiercionośnego wirusa. To przyspieszy prace nad szczepionką i lekami – obiecują - pisze Piotr Kościelniak.

Publikacja: 29.08.2014 09:51

Niepozorna laseczka – tak wygląda śmiercionośny wirus Ebola pod mikroskopem

Niepozorna laseczka – tak wygląda śmiercionośny wirus Ebola pod mikroskopem

Foto: 123RF

Rozszyfrowanie genów wirusa Ebola może być początkiem przełomu w walce z epidemią gorączki krwotocznej w Afryce. Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia potwierdzono zakażenie u 3069 ludzi. Zarejestrowano 1552 zgony. Większość w Liberii i Sierra Leone.

Najbardziej zjadliwe szczepy wirusa Ebola zabijają 90 proc. pacjentów. Te, które teraz szaleją w Afryce Zachodniej, są „łaskawsze" – śmiertelność szacowana jest na 52 proc. W Gwinei jest jednak wyższa niż w innych miejscach – umiera 66 proc. pacjentów.

Dlaczego? Odpowiedź na to  i na wiele innych pytań związanych z epidemią dają badania przeprowadzone przez Broad Institute, Uniwersytet Harvarda, Ministerstwo Zdrowia Sierra Leone oraz ponad 50 lekarzy i genetyków. Zsekwencjonowali oni genom 99 wirusów Ebola pobranych od 78 pacjentów (od niektórych ludzi próbki pobierano więcej niż raz). Z tych testów wynika, że wirus Ebola (nazywany przez specjalistów EBOV) błyskawicznie mutuje, co może mieć wpływ nie tylko na przebieg choroby, ale też na skuteczność leków, a nawet testów wykrywających wirusy.

Zaczęło się ?od pogrzebu

Genetykom opisującym badania w czwartkowym „Science" udało się wytropić niemal kompletną drogę, jaką przebyła ebola atakująca w Sierra Leone. Potwierdzili też wcześniejsze przypuszczenia, że źródłem zakażenia są nietoperze owocowe – jeden ich gatunek mógł przenieść wirusa z Afryki Środkowej na zachód.

Augustine Goba, dyrektor laboratorium mikrobiologicznego w szpitalu Kenema, jeden z głównych autorów badań, opisuje, jak w maju przyjęto na oddział ratunkowy kobietę tuż po poronieniu. Na początku Goba był przekonany, że jej stan (i poronienie) to skutek innej wirusowej gorączki krwotocznej – lassa. Ale kiedy lekarze wykonali testy, wykryli ebolę. Młoda kobieta (udało się ją uratować) była pierwszą pacjentką z tym wirusem w Sierra Leone.

Następne wydarzenia przypominają scenariusz thrillera. Choć kobieta nie zdążyła zarazić nikogo w szpitalu, władze natychmiast wysłały specjalny zespół do jej rodzinnej wioski – wspomina Robert Garry, wirusolog z Tulane University w Nowym Orleanie. Okazało się, że pacjentka w grupie innych kobiet brała udział w pogrzebie zielarza – uzdrowiciela opiekującego się ofiarami eboli z pobliskiej Gwinei. Zespół odkrył, że wirusem zakaziło się na pogrzebie aż 13 kobiet. To od nich rozpoczęła się epidemia w Sierra Leone, która kosztowała już życie 422 osób.

Wirus mutuje

Szaman był prawdopodobnie zakażony dwoma szczepami wirusa. Te dwie linie również udało się prześledzić. ?U jednej z osób obecnych na pogrzebie doszło do mutacji wirusa – bo chwilę później pojawiła się trzecia linia. Szczep wykryto m.in. u pielęgniarki, która później korzystała z autostopu. Zakazili się wtedy kierowca autobusu, który ją podwoził, i wszyscy, którzy się nią opiekowali przed śmiercią.

Badacze znaleźli w sumie 340 charakterystycznych mutacji odróżniających obecne w Sierra Leone wirusy Ebola od tych, który wywołały poprzednie epidemie gorączki krwotocznej. Nie mają jednak próbek z Liberii, Nigerii i Gwinei – dopiero zbiera je dr Stephan Gunther z Instytutu Medycyny Tropikalnej w Hamburgu.

Naukowcy wykryli m.in. zmiany w rejonach szczególnie ważnych dla testów pozwalających potwierdzić lub wykluczyć obecność wirusa w badanych próbkach.

– Nie wiemy, czy te mutacje wpływają na szybkość rozprzestrzeniania się trwającej epidemii – przyznaje Stephen Gire, jeden z głównych autorów badań opisywanych w „Science". – Ale udostępniając je, przyspieszymy powstrzymanie choroby.

Dane do wzięcia

Wszystkie zgromadzone informacje znalazły się już w bazie danych DNA National Center for Biotechnology Information, z której mogą skorzystać badacze na całym świecie.

– Natychmiast udostępniając te dane społeczności naukowej, chcemy przyspieszyć prace nad rozwiązaniem problemu – mówi prof. Pardis Sabeti kierująca całym zespołem. – Zaraz po upublicznieniu pierwszej partii informacji skontaktowało się z nami wielu naukowców pracujących nad lekami i szczepionkami.

Jedną z pierwszych zainteresowanych była Mapp Bipharmaceutical – firma produkująca eksperymentalny lek ZMapp. Podano go kilku pacjentom, ratując im życie.

– Przed nami wielka bitwa, a już w tej walce straciliśmy wielu przyjaciół i kolegów – mówi prof. Sabeti. Spośród naukowców publikujących wyniki badań w najnowszym „Science" pięcioro nie żyje. Zmarli na ebolę.

Rozszyfrowanie genów wirusa Ebola może być początkiem przełomu w walce z epidemią gorączki krwotocznej w Afryce. Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia potwierdzono zakażenie u 3069 ludzi. Zarejestrowano 1552 zgony. Większość w Liberii i Sierra Leone.

Najbardziej zjadliwe szczepy wirusa Ebola zabijają 90 proc. pacjentów. Te, które teraz szaleją w Afryce Zachodniej, są „łaskawsze" – śmiertelność szacowana jest na 52 proc. W Gwinei jest jednak wyższa niż w innych miejscach – umiera 66 proc. pacjentów.

Pozostało 89% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację