Piotr Kościelniak z Walencji
Dla takich chorych lekarze nie mają zbyt wielu opcji. Cierpiący na opornego na leczenie agresywnego chłoniaka nieziarniczego z komórek B zwykle poddawani są kilku liniom terapii.
W pierwszej linii leczenia stosuje się schematy oparte na antracyklinach (doksorubicyna). W przypadku nawrotu lub oporności procesu część pacjentów poddawana jest intensywnej chemioterapii i udaje się u nich przeprowadzić przeszczep komórek macierzystych. Taka terapia daje wiele lat życia choremu.
Ale co z tymi, u których takie leczenie nie działa? Specjaliści rozkładają ręce – rokowanie jest złe, pacjentom zostaje kilka miesięcy życia. Problemem jest to, że skuteczne leki z grupy antracyklin są jednocześnie bardzo toksyczne – powodują postępujące uszkodzenie serca. Po prostu nie można ich podać więcej. A bez skutecznej chemioterapii nie ma co myśleć o przeszczepie komórek macierzystych.
Kilka razy lepsze wyniki
I tu pojawia się lek, który jest co najmniej równie skuteczny, lecz nie ma tak dużego działania kardiotoksycznego. Piksantron w badaniach klinicznych III fazy okazał się skuteczny u chorych, którzy na dwie wcześniejsze linie leczenia nie reagowali.