Żył około 213 mln lat temu. Rozmiarami przypominał dużego psa. Tyle tylko że był dwunożny i miał bardzo długi ogon. Od jego końca do pyska mierzył dwa metry długości. Został odnaleziony na terenie Ghost Ranch w północnej części Nowego Meksyku. Był młodym osobnikiem. Szczątki zachowały się w tak dobrym stanie, że naukowcy mogli z nich odczytać wiele informacji na temat ewolucji dinozaurów. Chodzi o osobnika z gatunku Tawa hallae. O wynikach prowadzonych badań donosi „Science”.
– Zmieniają one nasze spojrzenie na relacje pokrewieństwa między wczesnymi dinozaurami – komentuje Randall Irmis z Utah Museum of Natural History i University of Utah, współautor badań.
Na tym samym stanowisku znaleziono bowiem szczątki jeszcze innych teropodów. Naukowcy spodziewali się, że będą one podobne do siebie. Tymczasem się okazało, że tak wcale nie jest.
– Choć Tawa hallae, jak i pozostałe dinozaury, został odkopany w Ameryce Północnej, to badania dowiodły, że ich najbliżsi krewni pochodzą z Ameryki Południowej – tłumaczy Sterling Nesbitt z University of Texas w Austin.
Na tej podstawie uczeni doszli do wniosku, że zwierzęta te nie pochodzą oryginalnie z północnej części kontynentu. Ich obecność tu była prawdopodobnie skutkiem migracji. Pierwsze dinozaury pojawiły się230 mln lat temu na obecnych obszarach Ameryki Południowej. To stamtąd zwierzęta wyruszyły na wędrówkę, prawdopodobnie w kilku falach.