Co się stanie, gdy Internet stanie

Sieć może się zatkać już za trzy lata, a wtedy internetowe połączenia będą tak wolne, jak w XX wieku.

Aktualizacja: 23.11.2007 18:42 Publikacja: 23.11.2007 18:39

Co się stanie, gdy Internet stanie

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Ostrzeżenie takie znajduje się w raporcie amerykańskiej firmy badawczej Nemertes Research. Firma przewiduje, że jeśli ilość przesyłanych danych w Internecie będzie rosła tak szybko, jak dotychczas, już w 2010 roku użytkownicy zaczną mieć problem z powodu spowolnienia przesyłanych danych.

Dla przeciętnego użytkownika będzie to oznaczało powrót do takiej szybkości, jak za czasów, kiedy z Internetem trzeba było się łączyć przy pomocy modemu telefonicznego. Zamówienie w sklepie internetowym może wymagać więcej niż jednej próby potwierdzania, a ładowanie filmów z portalu YouTube zajmie więcej czasu niż obecnie – czytamy w opracowaniu. Raport jest częściowo finansowany przez Internet Innovation Aliance (ILA), który na terenie USA wspiera rozwój szerokopasmowego Internetu. Zapotrzebowanie na aplikacje wykorzystujące szerokopasmowy dostęp do Internetu nie słabnie. Tylko w maju blisko 75 proc. użytkowników Internetu w USA spędziło przeciętnie 158 minut na oglądaniu filmów wideo pobranych z sieci. W ciągu całego miesiąca amerykańscy internauci ściągnęli filmy ponad 8,3 mld razy.

Spowolnienie może zostać spotęgowane przez pojawienie się nowych usług w Internecie. Serwisy Amazon, Google czy YouTube mogą przestać się rozwijać z powodu niedostatecznej infrastruktury oraz działania programów zabezpieczających w Internecie, wzrostu przedsiębiorstw, które korzystają z sieci.

Splot niekorzystnych zdarzeń może w przyszłości kompletnie uziemić działanie YouTube czy usługi planowane przez Google.

Aby uzdrowić działanie światowej sieci, potrzeba będzie ogromnych inwestycji. W skali globalnej będzie to co najmniej 137 mld dolarów. Raport ocenia, że aby odsunąć widmo paraliżu Internetu tylko w USA, konieczne będą inwestycje w wysokości 55 miliardów dolarów.

– Musimy podjąć niezbędne kroki, aby zapewnić taką wydajność Internetu, która pozwoli wyjść naprzeciw zagrożeniom dotyczącym usług w Internecie – powiedział Larry Irving, jeden z szefów ILA.

Ostrzeżenie takie znajduje się w raporcie amerykańskiej firmy badawczej Nemertes Research. Firma przewiduje, że jeśli ilość przesyłanych danych w Internecie będzie rosła tak szybko, jak dotychczas, już w 2010 roku użytkownicy zaczną mieć problem z powodu spowolnienia przesyłanych danych.

Dla przeciętnego użytkownika będzie to oznaczało powrót do takiej szybkości, jak za czasów, kiedy z Internetem trzeba było się łączyć przy pomocy modemu telefonicznego. Zamówienie w sklepie internetowym może wymagać więcej niż jednej próby potwierdzania, a ładowanie filmów z portalu YouTube zajmie więcej czasu niż obecnie – czytamy w opracowaniu. Raport jest częściowo finansowany przez Internet Innovation Aliance (ILA), który na terenie USA wspiera rozwój szerokopasmowego Internetu. Zapotrzebowanie na aplikacje wykorzystujące szerokopasmowy dostęp do Internetu nie słabnie. Tylko w maju blisko 75 proc. użytkowników Internetu w USA spędziło przeciętnie 158 minut na oglądaniu filmów wideo pobranych z sieci. W ciągu całego miesiąca amerykańscy internauci ściągnęli filmy ponad 8,3 mld razy.

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację