Człowiek małpie wilkiem

Ludzie zabijają naturę. Połowie gatunków naczelnych grozi zagłada – alarmują eksperci międzynarodowej organizacji ekologicznej

Publikacja: 05.08.2008 20:11

Górskie goryle często padają ofiarą kłusowników. Na zdjęciu zwierzęta nielegalnie upolowane w ubiegł

Górskie goryle często padają ofiarą kłusowników. Na zdjęciu zwierzęta nielegalnie upolowane w ubiegłym roku na terenie Parku Narodowego Wirunga w Demokratycznej Republice Konga

Foto: AFP, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Zagrożenie wymarciem dotyczy zarówno niewielkich małpiatek lemurów, jak i masywnych goryli górskich. W sumie połowa z 634 gatunków małp może po prostu przestać istnieć.

Taka przerażająca wizja przyszłości wyłania się z raportu Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) sporządzonego według kryteriów Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych. Jego wyniki zostały zaprezentowane podczas odbywającego się w Edynburgu kongresu Międzynarodowego Towarzystwa Prymatologicznego.

Najgorzej sytuacja wygląda w Azji. Aż 70 proc. gatunków naczelnych zamieszkujących ten kontynent grozi zagłada. Przyczyną jest utrata środowiska życia zwierząt, do której dochodzi w wyniku pożarów i karczowania tropikalnych lasów.

Ale nie bez znaczenia są również polowania na rzadkie gatunki. Celem myśliwych jest zdobycie mięsa na pożywienie lub żywych osobników, które można z zyskiem sprzedać. Największym wrogiem tych zwierząt jest człowiek.

– Przez lata nasza troska o zagrożone wyginięciem małpy rosła – przyznał Russell A. Mittermeier, prymatolog, kierownik organizacji ekologicznej Conservation International.– Niestety, na podstawie rzetelnych danych, jakimi dysponujemy dzisiaj, trzeba stwierdzić, że sytuacja jest dużo bardziej poważna, niż się to nam do tej pory wydawało.

Mittermeier podkreśla, że do zagrożenia gatunków wymarciem zawsze w głównej mierze przyczyniało się niszczenie lasów. Dzisiaj coraz częściej widać, że w niektórych rejonach równie niebezpieczne w skutkach są prowadzone przez człowieka łowy. – Naczelne są łatwym łupem dla kłusowników. Stosunkowo nietrudno je upolować – tłumaczy Jean-Christophe Vie z IUCN. – Po pierwsze dlatego, że wiodą dzienny tryb życia, po drugie: żyją w grupach, po trzecie wreszcie: są dość hałaśliwe.

Vie jako przerażające określił to, co się dzieje z małpami w południowo-wschodniej Azji. Zaznaczył, że prawdopodobnie nigdy żadna grupa zwierząt nie znajdowała się w tak dużym niebezpieczeństwie.

W sumie 11 proc. spośród 634 gatunków zostało przez ekologów zaliczone do kategorii krytycznie zagrożonych wyginięciem. Z kolei 22 proc. określono jako zagrożone, co oznacza, że przypisuje się im wysokie ryzyko wymarcia w niedalekiej przyszłości, a 15 proc. nazwano narażonymi.

Badacze mieli dylemat, czy w związku ze wzrostem populacji goryli górskich nie należy przyporządkować ich do innej kategorii – obecnie znajdują się wśród krytycznie zagrożonych. Zważywszy jednak na ubiegłoroczne wydarzenie – zabicie w Kongu dziesięciu przedstawicieli tego gatunku – w końcu się na ten krok nie zdecydowali. Jak bowiem tłumaczą, pomniejszenie stada nawet o wydawałoby się niewielką liczbę zwierząt ma destrukcyjny wpływ na całą populację.

Zmiana kategorii udała się za to w przypadku innego naczelnego, marmozety lwiej. Ta południowoamerykańska małpa niemal wyginęła na wolności. Na szczęście prowadzone w Brazylii próby jej hodowli zakończyły się sukcesem. Na tyle, że część małp została wypuszczona.

Z publikacją najnowszych danych autorstwa ekspertów z organizacji IUCN zbiegło się inne ważne dla miłośników zwierząt wydarzenie. Ekolodzy z amerykańskiej organizacji Wildlife Conservation Society obliczyli, że na obszarze Republiki Konga może żyć nawet 125 tys. osobników z podgatunku zachodniego goryla nizinnego. Co oznacza, że w sumie kongijskie lasy zamieszkuje ponad 200 tys. tych zwierząt, a więc dwa razy więcej, niż do tej pory szacowano. Odnalezione osobniki ukrywały się głęboko w dżungli, na obszarze liczącym 47 tys. kilometrów kwadratowych.

– Jeżeli dane te się potwierdzą, będzie to niezwykle ważne i ekscytujące odkrycie – skomentował prof. Craig Stanford, biolog i antropolog z University of Southern California. – Tego rodzaju wiadomości dotyczące zagrożonych gatunków zdarzają się niezwykle rzadko.

Zagrożenie wymarciem dotyczy zarówno niewielkich małpiatek lemurów, jak i masywnych goryli górskich. W sumie połowa z 634 gatunków małp może po prostu przestać istnieć.

Taka przerażająca wizja przyszłości wyłania się z raportu Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) sporządzonego według kryteriów Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych. Jego wyniki zostały zaprezentowane podczas odbywającego się w Edynburgu kongresu Międzynarodowego Towarzystwa Prymatologicznego.

Pozostało 87% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację