W ośrodku badawczym Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) uczeni uruchomili Wielki Zderzacz Hadronów (LHC). To kołowy akcelerator cząstek elementarnych, który pomoże poznać budowę wszechświata i strukturę materii. Naukowcy wierzą, że owoce jego pracy mogą również zmienić w ogóle pojmowanie fizyki.
O godz. 10.28 po raz pierwszy wiązka cząsteczek przeszła przez cały obwód akceleratora. Jej prędkość była bliska prędkości, z jaką rozchodzi się światło. Około godziny 15. powodzeniem zakończyła się próba przepuszczenia wiązki w kierunku przeciwnym. Wieczorem spodziewane są kolejne fazy uruchamiania i synchronizacji urządzenia.
– To fantastyczny moment – cieszył się szef zespołu inżynierów pracujących przy akceleratorze Lyn Evans. Tym bardziej że do końca nie było wiadomo, czy ta niezwykle skomplikowana aparatura badawcza zadziała poprawnie. Jak przyznał Evans, inżynierowie byli nawet zaskoczeni, że przeprowadzenie przez akcelerator pierwszej wiązki przebiegło bez większych zakłóceń. Nastąpiło jedynie opóźnienie we wpuszczeniu drugiej z nich.
Z gratulacjami pospieszyli amerykańscy naukowcy z laboratorium cząstek elementarnych Fermilab w Chicago. Ich toasty i oklaski były filmowane i transmitowane do Centrum Kontroli CERN. Świętujących naukowców w piżamach i z szampanem w dłoni ich europejscy koledzy oglądali na dużym ekranie. – Taki właśnie nastrój musiał panować w centrum kontroli lotów NASA, kiedy przeprowadzano pierwsze lądowanie astronautów na Księżycu – o atmosferze panującej w centrum kontroli CERN mówiła jedna z inżynierów, Verena Lain. LHC znajduje się w specjalnym kolistym tunelu, 100 metrów pod ziemią. Tunel ma obwód ok. 27 kilometrów. Budowa zderzacza kosztowała ok.
3 mld euro. Do przyspieszania cząsteczek służy 1600 magnesów schłodzonych do temperatury -271 st. C. W eksperymencie biorą udział również naukowcy z Polski.