Dla nas, Polaków, eksperyment jest podwójnie ważny. Wśród dziesięciu chorych, którzy wzięli w nim udział, połowę stanowili pacjenci z Katowic. – U części z nich wszczepione naczynie sprawdza się znakomicie – mówi współautor badania prof. Lech Cierpka, ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Transplantacyjnej szpitala ŚUM w Katowicach.
[srodtytul]Skóra jak dywan[/srodtytul]
Badanie prowadzono w latach 2004 – 2007. Oprócz Polaków uczestniczyli w nim także pacjenci ze szpitala w Buenos Aires w Argentynie. Całym projektem kierował dr Todd McAllister z ośrodka Cytograft Tissue Engineering w kalifornijskim Novato, który ma duże doświadczenie w hodowli tkankowej. O wynikach prac jego zespołu donosi brytyjskie pismo „Lancet“. Jeśli kolejne badania prowadzone na szerszą skalę potwierdzą skuteczność metody testowanej przez McAllistera, zwiększy to znacznie komfort życia ludzi cierpiących na niewydolność nerek. Zabieg dializy, który muszą przechodzić nawet kilka razy w tygodniu, stanie się bowiem prostszy i bezpieczniejszy. Ale uczeni mają także nadzieję, że naturalne naczynia z probówki znajdą dużo szersze zastosowanie. A mianowicie, że będą hodowane z myślą o osobach cierpiących na choroby układu krążenia. Snują oni wizje, że tak powstałe żyły byłyby wszczepiane do serca lub nóg pacjentów.
Jak tłumaczy prof. Marian Zembala, szef Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu również biorący udział w projekcie, oprócz chorych dializowanych mogłyby skorzystać z tych badań jeszcze dwie inne grupy chorych. Chodzi o osoby z rozległymi zmianami miażdżycowymi w naczyniach obwodowych oraz o pacjentów po operacjach wieńcowych z zatkanymi naczyniami żylnymi.
– To bardzo, bardzo obiecująca technologia – komentuje na łamach „Lancetu“ dr Vladimir Mironov z Medical University of South Carolina.