Zdrowe oko ratuje chore

Jak komórki macierzyste odbudowały uszkodzoną rogówkę

Publikacja: 25.06.2010 01:25

W każdym oku człowieka znajduje się ok. 126 mln światłoczułych receptorów

W każdym oku człowieka znajduje się ok. 126 mln światłoczułych receptorów

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

82 osoby, u których w wyniku poparzeń doszło do uszkodzenia rogówki i utraty bądź poważnych zaburzeń wzroku, znowu widzą. Stało się to możliwe dzięki terapii z wykorzystaniem ich własnych komórek macierzystych. Nowatorskie leczenie zastosował zespół dr Grazielli Pellegrini z Centrum Medycyny Regeneracyjnej Uniwersytetu w Modenie.

[srodtytul]Pamiątka z fabryki[/srodtytul]

– Nasi pacjenci są niewiarygodnie szczęśliwi. Niektórzy nazwali to, co się stało, cudem – relacjonuje uczona. Jeden z chorych, którego tożsamość utajniono, przypisując mu numer 93, w wyniku oparzenia kwasem tak słabo widział, że ledwo mógł policzyć własne palce. Inny, 80-letni mężczyzna, przez większość swojego życia cierpiał z powodu obrażeń, jakich doznał w wyniku wybuchu chemikaliów. Doszło do niego w fabryce, w której pracował. Miał wówczas zaledwie 20 lat.

[wyimek]2,8 tys. przypadków poparzeń oczu notuje się rocznie w USA[/wyimek]

Koszty leczenia (od 16,2 tys. do 25 tys. euro za osobę) sfinansował częściowo włoski rząd. O ich wynikach informuje „New England Journal of Medicine”.

– To ogromny sukces – ocenia osiągnięcie kolegów po fachu dr Ivan Schwab, okulista z Uniwersytetu Kalifornijskiego. W ten sposób można pomóc tysiącom ludzi na świecie, u których co roku – z powodu oparzeń groźnymi substancjami bądź wybuchu petardy – dochodzi do urazu rogówki.

Jest to najbardziej zewnętrzna warstwa oka. Do tej pory jej leczenie polegało na wszczepianiu sztucznego zamiennika, czego efektem ubocznym były infekcje lub jaskra. Innym sposobem była transplantacja – z tym że biorca, by nie dopuścić do odrzucenia przeszczepu, musiał zażywać leki obniżające odporność.

[srodtytul]Jak szkła kontaktowe[/srodtytul]

W przypadku procedury zastosowanej przez włoskich uczonych podobnego zagrożenia nie ma. Pacjentom podaje się bowiem ich własny materiał biologiczny. Zostaje on pobrany z rąbka rogówki. To okalająca rogówkę wąska obwódka, o szerokości ok. 1 mm. Jeśli oko jest zdrowe, znajdujące się w niej komórki macierzyste działają niczym fabryka. W miejsce uszkodzonych komórek rogówki produkują nowe. Niestety, w wyniku urazu może dojść do ich unicestwienia. W rezultacie zewnętrzna warstwa gałki ocznej pokrywa się tkanką zabliźniającą. Widzenie staje się przyćmione albo dochodzi do jego utraty.

Pierwszym etapem zabiegu było usunięcie zbliznowacenia. Następnie pobrano z rąbka rogówki niewielką ilość komórek macierzystych (potrzeba zaledwie 1 milimetr kwadratowy zdrowej tkanki). W przypadku osób, które miały uszkodzone jedno oko za ich źródło posłużyło oko zdrowe. Ale nawet od niektórych pacjentów z urazem obydwu udało się uzyskać komórki z nieuszkodzonego fragmentu rąbka.

Kolejnym krokiem było namnożenie komórek macierzystych w laboratorium i wstrzyknięcie w uszkodzoną rogówkę.

– Terapia ta przypomina nakładanie biologicznych szkieł kontaktowych – komentuje dr Stephen Pflugfelder, okulista z Baylor College of Medicine w Houston, który wysoko ocenia efekty pracy włoskiego zespołu.

Spośród 107 osób poddanych zabiegowi u 76,6 proc. doszło do zniknięcia wszystkich objawów urazu i trwałej poprawy widzenia. U 13 proc. nastąpiła częściowa zmiana na lepsze. W przypadkach, kiedy rogówka zniszczona była tylko powierzchownie, postęp następował w ciągu zaledwie jednego lub dwóch miesięcy. U osób z większym uszczerbkiem trwało to kilka miesięcy dłużej. Niestety, u co dziesiątego pacjenta zabieg nie przyniósł rezultatów. Lekarze tłumaczą, że przyczyną tego były zbyt duże obrażenia lub komplikacje z powodu przeprowadzonych wcześniej operacji.

Zła wiadomość jest taka, że nie wiadomo, jak długo efekt terapeutyczny się utrzyma. Dobra, że w przypadku niektórych pacjentów trwa to już dziesięć lat (wszyscy zostali poddani leczeniu w latach 1998 – 2007, ale dopiero teraz Włosi informują o wynikach) i że zabieg można powtórzyć, co w przypadku części osób już zrobiono.

[ramka][b]Naprawić wrodzoną chorobę wzroku[/b]

Pojawiła się nadzieja dla osób cierpiących z powodu barwnikowego zwyrodnienia siatkówki. To choroba dziedziczna, która dotyka ponad milion osób na świecie. Rozpoczyna się w wieku młodzieńczym. Polega na stopniowej utracie widzenia i może prowadzić do ślepoty. Naukowcom ze szwajcarskiego Friedrich Miescher Institute i francuskiego Institut de la Vision udało się przywrócić wzrok u myszy z tą chorobą – informuje „Science”.

Dotyka ona komórek wrażliwych na światło, fotoreceptorów. Odpowiadają one za przekształcanie światła w impulsy nerwowe, które są następnie przetwarzane przez siatkówkę i przesyłane do mózgu. Istnieją dwa rodzaje fotoreceptorów: pręciki i czopki. Z początku choroba prowadzi do degeneracji pierwszych z nich (umożliwiają one widzenie nocne). Czopki, odpowiadające za widzenie dzienne, są uszkadzane w drugiej kolejności. I nawet kiedy dochodzi do zniszczenia pręcików, czopki mogą się zachować, choć przestają spełniać swoją funkcję i dochodzi do ślepoty. Wiedza na ten temat zainspirowała naukowców szwajcarskich i francuskich do opracowania nowej terapii barwnikowego zwyrodnienia siatkówki. Jej celem było przywrócenie funkcji czopków. Choć bowiem na tym etapie choroby działają wadliwie (nie posiadają zdolności reagowania na stymulację świetlną), to wciąż zachowują pewne swoje właściwości. W tym możliwość komunikacji z neuronami siatkówki, które przesyłają informacje wizualne do mózgu. Stąd mogą być sztucznie pobudzone do działania. Wcześniejsze badania, przeprowadzone przez ten sam zespół, udowodniły, że wrażliwe na światło kanały jonowe (białka integralnie wbudowane w błonę komórkową) mają zdolność regulowania aktywności elektrycznej różnych neuronów w te, w które zostaną wprowadzone. Dzięki połączeniu wiedzy na temat tych dwóch mechanizmów naukowcom udała się reaktywacja działania czopków. Dokonali tego, wprowadzając doń specyficzne białko. [/ramka]

82 osoby, u których w wyniku poparzeń doszło do uszkodzenia rogówki i utraty bądź poważnych zaburzeń wzroku, znowu widzą. Stało się to możliwe dzięki terapii z wykorzystaniem ich własnych komórek macierzystych. Nowatorskie leczenie zastosował zespół dr Grazielli Pellegrini z Centrum Medycyny Regeneracyjnej Uniwersytetu w Modenie.

[srodtytul]Pamiątka z fabryki[/srodtytul]

Pozostało 94% artykułu
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań