Do niedawna sądzono, że jest to domena osób między czterdziestką a pięćdziesiątką. Teraz naukowcy odkryli, że dla coraz większej liczby ludzi najgorszym okresem jest dekada między 35. a 44. rokiem życia.
Badania przeprowadzone przez Lancaster University w Wielkiej Brytanii pokazują, że 21 proc. kobiet i mężczyzn w tym wieku dotkliwie odczuwa samotność, a podobny odsetek cierpi z powodu złych stosunków w domu i pracy. Problemy te wpędzają ich w depresję. Jedna czwarta respondentów chciałaby móc spędzać więcej czasu z rodziną, a jedna piąta uważa, że bliżsi są im przyjaciele niż krewni. Sytuację pogarsza dodatkowo kryzys ekonomiczny ingerujący w codzienną sytuację materialną wielu osób i ograniczający liczbę miejsc pracy.
Dr Jane McCartney z British Psychological Society uważa, że to nieoczekiwane obniżenie wieku kryzysowego może wynikać z większych niż dawniej oczekiwań 30-latków względem własnej kariery i rodziny.