Rezerwat ostatniej szansy dla niedźwiedzi polarnych ma powstać na Alasce. Nie będzie to zwykły obszar chroniony, bo jego powierzchnia jest ponad półtora raza większa niż terytorium Polski. Mają tam zamieszkać misie żyjące teraz na gwałtownie topniejącym lodzie u wybrzeży Alaski - ogłosił U.S. Fish and Wildlife Service (Służba Połowu i Dzikiej Przyrody Stanów Zjednoczonych).
[srodtytul]Dłuższy głód[/srodtytul]
Niedźwiedzie polarne nie zostały jeszcze wpisane na listę gatunków zagrożonych, choć w 2008 roku zostały uznane za narażone na wyginięcie w niedalekiej przyszłości. Potwierdzają to liczne badania naukowe. W maju tego roku naukowcy z University of Alberta dokładnie opisali, w jaki sposób ocieplenie klimatu wpłynie na ten gatunek. Stale wydłużające się okresy bez pokrywy lodowej oznaczają dla misiów przymusową głodówkę.
Badacze przewidują, że w miarę ocieplenia, przy skracającym się okresie zalodzenia, jeszcze trudniej będzie tym zwierzętom zgromadzić wystarczająco dużo tłuszczu, aby przetrwać letni czas posuchy. Co więcej, niedźwiedzie, które przemierzają po lodzie duże odległości w poszukiwaniu partnerów do rozrodu, będą miały na to znacznie mniej czasu. A to z kolei sprawi, że mniej samic zdoła zajść w ciążę. Latem trudniej im będzie utrzymać potomstwo przy życiu.
[srodtytul]Shell na cenzurowanym[/srodtytul]