Każdy nowotwór to indywidualny przypadek – przekonują onkolodzy. Wykrywanie specyficznych cech molekularnych i genetycznych konkretnej tkanki rakowej umożliwia precyzyjne dobranie leczenia, które będzie bardzo skuteczne, a jednocześnie mało toksyczne dla całego organizmu pacjenta. Drugim trendem jest dopasowanie terapii do konkretnego człowieka – w tym innych chorób, na które może cierpieć.
– Najważniejszym kierunkiem we współczesnej onkologii jest wykorzystanie diagnostyki molekularnej i genetycznej – mówi prof. dr hab. med. Wiesław Jędrzejczak, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Dzięki tym technikom ustaliliśmy m.in., że choroby nowotworowe krwi znacznie różnią się genetycznie. To stało się podstawą do nowego podziału tych schorzeń. Kiedyś była po prostu ostra białaczka szpikowa, a teraz to jest kilkadziesiąt różnych chorób. Jednocześnie techniki te umożliwiły wprowadzenie terapii celowanych.
– Dziś tych celów w leczeniu nowotworów krwi jest już bardzo dużo. Ale zaczęło się od leku imatinib będącego inhibitorem kinaz tyrozynowych – tłumaczy specjalista.
Imatinib (znany pod nazwą Glivec) wykorzystywany był początkowo wyłącznie w walce z przewlekłą białaczką szpikową, a także z białaczką u osób niekwalifikujących się do przeszczepu. Później okazało się, że ten sam lek jest również skuteczny w leczeniu nowotworów podścieliskowych jelita (tzw. GIST).
– Od tego czasu podobnych leków przybyło. I są stosowane w wielu schorzeniach nowotworowych – dodaje prof. Jędrzejczak.