Pokonał amerykańskiego króla jazzu George'a Gershwina, senatora Edwarda Kennedy'ego, a także norweskiego podróżnika, konstruktora legendarnej Kon-Tiki Thora Heyerdahla. Co roku tylko w Stanach Zjednoczonych diagnozuje się 10 tys. nowych przypadków. Większość chorych umiera w ciągu zaledwie dwóch lat.
Obrona jak na boisku
Mowa o glejaku, groźnym nowotworze mózgu. Najnowsze badania dają nadzieję, że w przyszłości uda się ludziom tę chorobę pokonać. Wyniki dwóch prac opublikowane na łamach "Cell" odkrywają nieznane dotąd właściwości tej odmiany raka, a tym samym wskazują nowe cele terapeutyczne.
– Zidentyfikowanie komórkowego źródła procesu tworzenia się glejaka pozwoli badaczom i lekarzom powstrzymać atak nowotworu – na temat osiągnięć swojego zespołu mówi biolog Hui Zong z Uniwersytetu Oregońskiego (w pracach uczestniczyli również naukowcy z Uniwersytetu Stanforda).
Co dokładnie udało się uczonym? Odkryli, że punktem wyjścia dla złośliwego tworu są komórki prekursorowe dla oligodendrocytów. To z nich tworzą się komórki gleju, z których zbudowana jest tkanka nerwowa. To one pierwsze zdradzają nadmierny i odbiegający od normy wzrost.
Zong, który jest fanem futbolu amerykańskiego, porównuje strategię postępowania z komórkami zapalnymi raka do organizowania obrony na boisku. Jej celem jest powstrzymanie rozgrywającego przed podaniem piłki do kolejnego zawodnika. Natomiast celem obrony w organizmie jest powstrzymanie potencjalnych komórek rakowych przed przystąpieniem do ataku.