Ten wniosek jest efektem badań prowadzonych przez lekarzy z University of London. Testy z udziałem 84 osób po 50-tce wskazują, że taka pigułka byłaby niezwykle skutecznym narzędziem w walce z chorobami układu krążenia. Na łamach „PLoS One" specjaliści apelują, aby firmy farmaceutyczne jak najszybciej taką pigułkę wyprodukowały. Miałaby ona łączyć statyny obniżającej poziom cholesterolu oraz leki regulujące ciśnienie krwi.
Podczas badań naukowcy przetestowali polipigułkę zawierającą statyny oraz trzy różne preparaty na nadciśnienie. Wszystkie te leki są doskonale znane i od wielu lat wykorzystywane. Zaletą tabletki „wszystko w jednym" jest jednak łatwość stosowania.
Podczas badań polipigułka obniżała ciśnienia o 12 proc. i „zły" cholesterol o 39 proc. - Gdyby ludzie brali takie leki od 50. roku życia ok. 28 proc. spośród nich uniknęłoby lub opóźniło poważny zawał serca lub udar mózgu — mówi sieci BBC kardiolog dr David Wald. Z kalkulacji specjalistów wynika, że w Wielkiej Brytanii taka tabletka zapobiegłaby ok. 100 tys. zawałów i udarów rocznie. Jedyną przeszkodą jest obecnie niechęć firm farmaceutycznych do zastąpienia kilku pigułek jedną. Jak podaje BBC problemem może być również prawo patentowe. Na terenie Europy i Kanady pomysł na polipigułkę ma być chroniony patentem należącym do ojca dr Walda — prof. Nicholasa Walda, szefa Centrum Medycyny Prewencyjnej (CEMP) w Wolfson Institute of Preventive Medicine.