Zespół pracujący na statku badawczym w ramach projektu „Integrated Ocean Drilling Program" u wybrzeża Ameryki Północnej przewiercił kilkaset metrów osadów na dnie 2,5 kilometra pod powierzchnią oceanu. Naukowcy pobrali próbki skały i zbadali je w laboratorium na statku. Okazało się że w próbkach było DNA podobne do znanych organizmów znanych z kominów hydrotermalnych na dnie oceanu.
— To co znaleźliśmy to pierwszy bezpośredni dowód życia ukrytego głęboko w skorupie oceanicznej. Rozległy ekosystem może istnieć dzięki chemosyntezie — powiedział dr Mark Lever, w który w czasie rejsu był jeszcze doktorantem na Uniwersytecie Karoliny Północnej, obecnie pracownik Uniwersytetu Aarhus w Danii.
O odkryciu informuje magazyn „Science" w wydaniu z 15 marca.
Światło słoneczne jest warunkiem życia na powierzchni Ziemi. Organizmy używają światła słonecznego do zamiany dwutlenku węgla na związki organiczne, które tworzą podstawę łańcucha pokarmowego. Życie w porowatym materiale skalnym w pod dnem oceanu jest zupełnie inne. Energii do życia dostarczają z procesy geochemiczne.
— W bazaltowej skorupie istnieją maleńkie kanaliki przez które przepływa woda. Prawdopodobnie reaguje ze związkami żelaza obecnymi w minerałach takich jak oliwin, bazalt i uwalnia wodór — wyjaśnia dr Lever.