Chablis

Winopijca | Jerzy Mazgaj, prezes zarządu Delikatesów Alma miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Publikacja: 13.12.2013 08:22

Chablis

Foto: materiały prasowe

Red

Harmonijne połączenie potrawy i odpowiedniego do niej wina spędza sen z powiek smakoszom. Czy czerwone mięso lubi jedynie caberneta, a do hinduskiego curry z kurczakiem pasuje tylko sauvignon blanc? Radykałowie i reformatorzy toczą w nieskończoność swoje boje...

Ale mało kto ma wątpliwości, gdy trzeba wybrać wino do ryb i owoców morza. Na myśl od razu przychodzi bowiem chablis. To wino proste i klasyczne w swoim składzie – bo tłoczone wyłącznie z winogron szczepu Chardonnay. Wino na wskroś tubylcze, bo ten szczep pochodzi właśnie z regionu Chablis.

A skąd ta niezwykła symbioza? Otóż gleby w tym regionie to margle, wapienie i kredy z okresu jury, kiedy to morze pokrywało cały region Burgundii, a więc i Chablis. Mnóstwo w nich skamieniałych słonowodnych stworzeń, szczególnie ostryg. Winorośl, która rośnie na czymś takim, ma więc od początku w swoich sokach wpisane niezwykłe przymierze z „fruits de mer".

Jednak ci najlepsi mają często za sobą trudne dzieciństwo. I tak też było w przypadku chablis. Co prawda najpierw dzięki benedyktynom i cystersom wino i samo miasteczko Chablis rozkwitło, ale w XVII wieku miejscowość została niemal zrównana z ziemią przez Hugenotów. I nigdy już tak naprawdę nie wróciła do świetności. Pod koniec XIX wieku uprawy zniszczyła filoksera – wyjątkowo podła półtoramilimetrowa mszyca, rozwijająca się w korzeniach i liściach winorośli. Dwie wojny światowe też zrobiły swoje... Jakby tego było mało, klimat w Chablis jest surowy, przymrozki zdarzają się nawet w maju. Winogrona mogą tego nie przeżyć, nie mówiąc już o prawidłowym dojrzewaniu. Ale od czego ludzka pomysłowość! W razie potrzeby pomiędzy krzakami ustawia się specjalne podgrzewacze lub spryskuje się winorośl wodą, a ta, zamarzając, tworzy coś w rodzaju kokonu, który nie pozwala młodym pędom umrzeć z zimna.

Tak trudne warunki dają wino zaskakująco optymistyczne (pamiętajcie – już przetrwać tu to sukces!) Chablis jest lekkie, żywe, świeże, błyszczące i krystaliczne. Ma złocistozielony kolor i słodkawy zapach kwiatu lipy. W ustach – wyraźna kwasowość plus cytrusowe nuty. Podaje się je w temperaturze 8–9 stopni. Chablis dzielimy na cztery klasy od najniższej – petit chablis, chablis, premier cru na grand cru kończąc. Te ostatnie produkowane są w zaledwie siedmiu winnicach na zboczach obok miasteczka Chablis.

A jakie Chablis chcę dziś polecić? Nie, wcale nie grand cru – bo to żadna sztuka. Mam obok siebie Chablis z winnicy Andre Goichota. To wino znakomicie wyraża ideę przyświecającą jego autorom – skuteczne połączenie tradycji z nowoczesnością. Ma delikatnie miodowy zapach z nutką orzecha laskowego i egzotycznych owoców. Sama firma jest przedsiębiorstwem rodzinnym, założonym w 1947 roku. Ostatnie kilkanaście lat to prężny rozwój oraz nagrody przyznane przez Wine International Challenge i Guide Hachette – najstarszy francuski przewodnik dla kupujących wina.

I jeszcze jedno chablis, za którym przepadam, bo ciężko się w tym przypadku ograniczyć do jednego – mistrzowskie Chablis Clotilde Davenne z winnicy Les Temps Perdus, czyli „wolny czas". To wspaniała alternatywa na kolację wigilijną, ale nie tylko. Chętnie w święta usiądę z kieliszkiem tego rześkiego, nowoczesnego, niestarzonego w beczce wina z miłą świadomością trendsettera, bo o tej młodej winnicy będzie jeszcze głośno...

Dlaczego chablis? Bo to wino opowiada piękną historię – ciężkiej pracy, walki z przeciwnościami losu, nieustępliwości i trwania przy swoich ideałach. Zakończoną wspaniałym sukcesem – a przecież to lubimy najbardziej...

Harmonijne połączenie potrawy i odpowiedniego do niej wina spędza sen z powiek smakoszom. Czy czerwone mięso lubi jedynie caberneta, a do hinduskiego curry z kurczakiem pasuje tylko sauvignon blanc? Radykałowie i reformatorzy toczą w nieskończoność swoje boje...

Ale mało kto ma wątpliwości, gdy trzeba wybrać wino do ryb i owoców morza. Na myśl od razu przychodzi bowiem chablis. To wino proste i klasyczne w swoim składzie – bo tłoczone wyłącznie z winogron szczepu Chardonnay. Wino na wskroś tubylcze, bo ten szczep pochodzi właśnie z regionu Chablis.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Nauka
Rak i ryba. Czy mogą nam pomóc usunąć mikroplastik ze środowiska?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Nauka
Niezwykłe znalezisko na Hawajach. Z jądra Ziemi wyciekają złoto i inne cenne metale
Nauka
Rośliny „słyszą” owady? Zaskakujące wyniki badań
Materiał Partnera
Czy przyszli lekarze chcą wyjechać z Polski? Oto najnowsze badania UW
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Nauka
Naukowcy zbadali setki narzędzi Azteków. Ujawniły zaskakujący trop
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont