Naczelna Izba Aptekarska na początku tygodnia w piśmie wystosowanym do ministerstwa zdrowia alarmowała, że niedostępnych dla pacjentów jest niemal 500 leków, które zażywają osoby cierpiące między innymi na cukrzycę, nadciśnienie, choroby tarczycy, astmę czy alergię.
Czytaj także: Szumowski: Mam twarde dane od hurtowni: leki są
- Tak naprawdę zabrakło jednego leku. Problem dotyczył jednej substancji - powiedział w RDC senator i były minister zdrowia Konstancy Radziwiłł. – Zrobiono z tego ogólny kryzys, brak 500 leków, wywołano panikę. Wszyscy komentują jedni drugich, a gdyby wycisnąć sprawę do końca, to okaże się, że problem sprowadza się do przejściowego braku jednej substancji, konkretnie hormonu tarczycy. Braku dostaw tej substancji z Chin do producentów, co się przełożyło na nie tyle brak, co niedobór leków suplementujących tarczycę - podkreślił. - W tej chwili wydaje się, że sprawa jest zakończona (…) Swoją drogą, pozwoliliśmy na to, żeby jedyny producent leku był w Chinach i niejako trzymał nas za gardło. To skłania do przemyśleń – dodał Radziwiłł.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewnił, że w aptekach dostępne są zamienniki leków, których brakuje oraz zaapelował, aby nie rozpowszechniać nieprawdziwych informacji o kryzysie lekowym.