To konsekwencja awarii statku Progress M-27 M, który, zamiast dostarczyć zaopatrzenie na stację orbitalną, krążył po orbicie bez kontroli, po czym spłonął w atmosferze, a jego szczątki spadły do Pacyfiku.
— Lądowanie statku z trzema członkami załogi stacji na Ziemi planowane było na czwartek, zostało przesunięte na początek czerwca — powiedział Władimir Sołowiow, odpowiedzialny za utrzymanie stacji ze strony rosyjskiej. — Astronauci zgodzili się pracować na orbicie kolejny miesiąc.
Sołowiow podkreślił, że na stacji jest wystarczająco dużo zapasów, i można z nich korzystać do czasu, kiedy zostanie wysłany kolejny statek z zaopatrzeniem — po ustaleniu przyczyn porażki ostatniej misji z zaopatrzeniem.