Niemenowskie marzenie Marka Gaszyńskiego

Zła wiadomość o śmierci autora „Snu o Warszawie”, wybitnego radiowca, pisarza, jest wielkim zaskoczeniem, nawet pomimo jego choroby.

Publikacja: 15.01.2023 13:50

Niemenowskie marzenie Marka Gaszyńskiego

Foto: PAP/Leszek Szymański

Stało się tak, jak napisała Anna Gaszyńska. "Mimo troskliwej opieki zmarł dzisiaj w szpitalu o godz. 4.30 Marek Gaszyński. Przegrał walkę z chorobą. Kochał muzykę, kochał życie i towarzystwo przyjaciół. Zmarł wspaniały człowiek, mąż, ojciec i dziadek. Całe swoje życie zawodowe poświęcił Polskiemu Radiu."

Marek Gaszyński miał 83 lata, ale witalność nastolatka. Przekonywałem się o tym na własne oczy.

Miałem okazję, na prośbę Marka, spotkać się z nim w jeden z jesiennych dni - bodaj pod koniec października 2022 r. Szczegóły zamazał późny wieczór i deszcz, który padał rzęsiście, jak w dzień, kiedy umarł, czyli 15 stycznia 2023 r.

Marek mógł zaprosić na „audiencję” każdego - miał przecież wielu fanów i wychowanków!, ale akurat byłem w rozjazdach i trudno mi było dotrzeć do jego domu w podwarszawskich Pyrach. Gdybym wiedział…. rzuciłbym wszystko i pojechał natychmiast.

Ale gdy w końcu się udało, nic nie potwierdzało konieczności pośpiechu. Pani Anna jak zwykle uśmiechnięta, sąsiadka na herbatce, psy jak zwykle wesoło szczekające, Marek jak zwykle z pewnymi symptomami choroby, które pokrywał jednak zdecydowanie chłopięcy, łobuzerski uśmiech w błyszczących jak zwykle radośnie oczach. No i ten dystans do wszystkiego!

Dołączyłem do grona wybitnych „niemenologów”. Był już u u Marka jego wieloletni przyjaciel. Przeglądali single i pocztówki z lat 60-tych. Rarytasy, o jakich marzy wielu. Dla nich to był chleb powszedni, powietrze, którym oddychali. Wymieniali się anegdotami, historiami, śmiali. Apetyt na życie rósł z minuty na minutę i Marek poprosił w końcu panią Anię o… „kanapeczki i wódeczkę”.

Czytaj więcej

Zmarł Marek Gaszyński, autor "Snu o Warszawie"

Wódeczka zimna, kanapeczki i wędliny pachnące. Atmosfera jeszcze bardziej się ożywiła, a Marek zadał w końcu fundamentalne pytanie: co zrobić, żeby ostatecznie zrealizować film o Czesławie Niemenie?

Rozmawialiśmy, rozmawialiśmy, Marek przedstawiał swój pomysł na scenariusz, cieszył się jak dziecko, ale jedyna kwestia pozostała nierozwiązana: jak przekonać do idei filmu Małgorzatę Niemen, wdowę po Czesławie?

Z tym pytaniem w jego pokoju się rozstaliśmy. Zawisło w powietrzu – bez oczywistej odpowiedzi. Ale odprowadzając mnie do schodów, Marek postanowił przeczytać swój nowy wiersz. Odpalił komputer i w natchnieniu, z przejęciem czytał, a w zasadzie recytował, strofy o Ukrainie, o której postanowił napisać z perspektywy bezdomnego psa, nie mogącego znaleźć swojego zbombardowanego domostwa, swojej pani i pana, bo wiemy co się dzieje każdego dnia w Ukrainie….

Ukraina się broni, a nawet atakuje… Ukraina i Niemen, to oczywiście dwie różne sprawy, ale czy w wolnej Polsce może powstać film o najwybitniejszym rockowym pieśniarzu, Czesławie Niemenie?

Marek o tym marzył, nie tylko jak autor „Snu o Warszawie” - również jako człowiek rocka, człowiek kultury, pragnąc by upamiętnić Niemena i swoje czasy oraz własną generację, która powoli odchodzi – nieoczywistych, barwnych ludzi, a także niesamowitą muzykę, jaką tworzyli i od której nie ma lepszej, bo była pierwsza.

Więcej wie z pewnością Pani Anna Gaszyńska.

Nie zarzucajmy pomysłu filmu o Czesławie Niemenie.

Pani Małgorzato, wszystko zależy od Pani.

Stało się tak, jak napisała Anna Gaszyńska. "Mimo troskliwej opieki zmarł dzisiaj w szpitalu o godz. 4.30 Marek Gaszyński. Przegrał walkę z chorobą. Kochał muzykę, kochał życie i towarzystwo przyjaciół. Zmarł wspaniały człowiek, mąż, ojciec i dziadek. Całe swoje życie zawodowe poświęcił Polskiemu Radiu."

Marek Gaszyński miał 83 lata, ale witalność nastolatka. Przekonywałem się o tym na własne oczy.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Muzyka popularna
Pośmiertne spotkanie Floydów. Wkrótce album Gilmoura. Już jest singiel
Muzyka popularna
Festiwale domykają programy. Nowe przeboje usłyszymy na żywo
muzyka
Taylor Swift i Pearl Jam. Królowa popu i król grunge’u
Muzyka popularna
Pearl Jam zaopiekowali się porzuconym gitarzystą Red Hotów i nagrali dobry album
Muzyka popularna
Taylor Swift o narkotykowym piekle Florydy na płycie "ratującej życie"