Informacja o planach sprzedaży studia wywołała szok i konsternację wśród fanów muzyki. Paul McCartney wyraził nadzieję, że studio uda się zachować, nad kupnem budynku zastanawiała się organizacja dziedzictwa narodowego National Trust.
EMI wyjaśniła teraz, że chce zachować to kultowe miejsce i prowadzi rozmowy z właściwymi, zainteresowanymi stronami o przywróceniu w nim działalności. Wytwórnia ujawnila, że w 2009 r. odrzuciła ofertę sprzedaży budynku za 30 mln funtów (50 mln dolarów).
W połowie lutego prasa brytyjska ujawniła, że EMI szuka wszelkimi sposobami pieniędzy na spłatę dlugu, rozmawia więc o sprzedaży studia.
Studio przy 3 Abbey Road w północno-zachodnim Londynie, używane przez wielu artystów — np. Pink Floyd nagrał tam „Dark Side of the Moon” — od czasu gdy rozsławiła je czwórka z Liverpoolu może zmienić właściciela za kilkadziesiąt milionów funtów — szacuje brytyjski dziennik. Właściciel EMI, fundusz inwestycyjny Terra Firma Capital Partners musi do czerwca znaleźć 120 mln funtów, aby spłacić dług wobec Citigroup. Fundusz zarzuca bankowi, że świadomie nie chce wyjść mu naprzeciw, aby ułatwić przejęcie EMI koncernowi Warner.
EMI odmówiła skomentowania informacji o sprzedaży, ale „FT” powołując się na 5 osób znających sytuację twierdzi, że wytwórnia płytowa szuka potencjalnych nabywców. Rozmowy trwają od 7 miesięcy, ale dotąd nie znaleziono chętnego. Nie wiadomo jeszcze, czy EMI sprzeda także markę Abbey Road, ale zdaniem prawnika specjalisty od środków przekazu, ta marka jest więcej warta od samego budynku, więc ktokolwiek zechce kupić studio nagrań, to razem z nazwą.