Obecnie najwięcej użytkowników tabletów jest wśród mieszkańców Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii w tym pierwszym kraju. Stanowią prawie jedną czwartą wszystkich mieszkańców z wymienionych państw, którzy już przynajmniej raz w miesiącu sięgają po tablet.
Za cztery lata Brytyjczyków prześcigną jednak już Niemcy, którzy będą stanowić 24,4 proc. wszystkich fanów tabletów na największych rynkach europejskich. – Do 2016 r. w Wielkiej Brytanii będzie mieszkać 23,2 mln użytkowników tabletów, a w Niemczech 23,8 mln – podaje eMarketer w swoich najnowszych szacunkach. To oznacza, że w pięciu największych krajach Europy tabletów będzie wtedy używać ok. 90 mln ludzi. Będzie wtedy korzystać z nich już więcej niż jedna trzecia Brytyjczyków (patrz: wykres) i prawie jedna trzecia Hiszpanów.
W samym roku 2012 w porównaniu z ubiegłym na wspomnianych rynkach liczba użytkowników tych urządzeń się podwoi.
Największym tabletowym rynkiem świata pozostaną oczywiście Stany Zjednoczone. Według prognoz firmy IHS Suppli w 2015 r. na rynek trafi już 287,2 mln tabletów (przy 64,7 mln w ubiegłym roku).
Apple traci udziały
Otwarte pozostaje natomiast pytanie o to, jak długo liderem sprzedaży tabletów na globalnym rynku będzie Apple. Jak wynika z najnowszych danych firmy badawczej ABI Research, w III kw. tego roku Apple sprzedał 55 proc. wszystkich tabletów, jakie trafiły na rynek (IDC szacuje ich liczbę na 27,8 mln sztuk – to prawie o połowę więcej niż rok wcześniej w tym samym czasie i 6,7 proc. więcej niż w II kwartale). To wciąż daje mu dominującą pozycję, ale oznacza znaczny spadek udziału w rynku (w II kwartale miał 69 proc. rynku tych urządzeń). – 55-proc. udział w rynku to najniższy udział Apple od czasu wprowadzenia na rynek iPada w 2010 r. – zauważają analitycy ABI Research. Spadek udziału w rynku Apple o 14 punktów procentowych zdyskontowały Amazon, Google i Samsung. Już 44 proc. tabletów obecnych na rynku działa w środowisku systemu Android. – Spodziewamy się dalszych wzrostów liczby urządzeń działających w tym systemie, obecnych na rynku – komentuje Jeff Orr, dyrektor w ABI Research.