Gigant streamingowy fałszował wyniki?

iQiyi, spółka nazywana „chińskim Netflixem", jest podejrzewana o fałszowanie wyników na wielką skalę. Może przez to zostać usunięta z amerykańskiej giełdy.

Publikacja: 16.08.2020 21:00

Gigant streamingowy fałszował wyniki?

Foto: Bloomberg

Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) wszczęła dochodzenie w sprawie spółki iQiyi, uznawanej za chińskiego odpowiednika Netflixa. Śledztwo to dotyczy fałszowania danych o wynikach. Wszczęte zostało w reakcji na raport firmy badawczej Wolfpack Research. W raporcie tym wskazano, że iQiyi zawyżyła swoją sprzedaż za 2019 r. o około 8 mld juanów (1,13 mld dol. lub 4,29 mld zł) do 13 mld dol.

Analitycy Wolfpack Research twierdzą również, że iQiyi zawyżyła dane o liczbie użytkowników swojego serwisu streamingowego. Zliczała m.in. podwójnie subskrybentów, którzy mieli dostęp do jej serwisu poprzez partnerów biznesowych.

– Zawyżyła liczbę użytkowników o 42–60 proc. Zawyża też swoje wydatki, ceny jakie płaci za treści, wartość innych aktywów i przejęć, po to, by spalić „fałszywą gotówkę" i ukryć oszustwa przed audytorami oraz inwestorami – piszą analitycy Wolfpack Research.

Raport ten powstał na podstawie dostępnych publicznie sprawozdań, sondaży przeprowadzonych przez tę firmę badawczą oraz relacji byłych pracowników iQiyi.

iQiyi potwierdziła, że jest obiektem śledztwa SEC i że amerykański regulator zażądał od niej dostępu do dokumentów finansowych z ponad dwóch lat. W swoim komunikacie napisała jednak, że raport Wolfpack Research jest pełen błędów, twierdzeń niemających pokrycia w rzeczywistości i błędnych wniosków.

W reakcji na wszczęcie śledztwa przez SEC akcje iQiyi traciły w czwartkowym handlu posesyjnym na giełdzie nowojorskiej nawet 18 proc. Na początku piątkowej sesji zniżkowały o 14 proc.

iQiyi jest spółką, w której większościowy pakiet udziałów ma firma Baidu, czyli chiński odpowiednik Google'a. W 2018 r., w ofercie publicznej przeprowadzonej w USA, iQiyi zebrała od inwestorów 2,2 mld dol.

Sprawa iQiyi już porównywana jest z aferą wokół spółki Luckin Coffee, nazywanej „chińskim Starbucksem". W czerwcu została ona wyrzucona z giełdy Nasdaq, po tym jak wyszło na jaw, że fałszowała dane o sprzedaży za 2019 r.

Oszustwa księgowe Luckin Cofee namierzyła firma Muddy Waters, współpracowała z Wolfpack Research przy sprawdzaniu iQiyi. Muddy Waters zdołała wcześniej wyśledzić wiele chińskich spółek giełdowych dokonujących oszustw księgowych, a następnie zarabiała na krótkiej sprzedaży ich akcji.

Afera wokół iQiyi z pewnością stanie się dodatkowym argumentem za tym, by zaostrzać regulacje spółkom zagranicznym obecnym na giełdach w USA. Skandale z udziałem chińskich firm, do których doszło w ostatnich latach, spowodowały już poważną zmianę podejścia regulatorów.

Chińskie spółki powinny zostać zmuszone do opuszczenia amerykańskich giełd, jeśli do stycznia 2022 r. nie podporządkują się zasadom dotyczącym audytu – taką rekomendację niedawno wydała amerykańska Prezydencka Grupa Robocza ds. Rynków Finansowych. W skład tej grupy (znanej również jako Plunge Protection Team, czyli Drużyna Zapobiegania Krachom) wchodzą m.in.: szef Rezerwy Federalnej, sekretarz skarbu i szef SEC.

W maju amerykański Senat przyjął uchwałę nakazującą chińskim przedsiębiorstwom notowanym na giełdach na terenie USA udostępnianie ksiąg rachunkowych Radzie Nadzoru nad Spółkami Publicznymi (PCAOB), czyli niezależnej organizacji przyglądającej się standardom audytu w amerykańskich firmach giełdowych.

Wiele chińskich firm chciałoby jednak uniknąć takiego audytu. Nawet jeśli uczciwie prowadzą swoje księgi, to prawo obowiązujące w Chinach zabrania przekazywania im niektórych informacji finansowych instytucjom zagranicznym.

Część chińskich spółek, spodziewając się już wcześniej zaostrzenia regulacji, wycofała się z amerykańskich giełd. Niektóre przeprowadziły emisje akcji i rozpoczęły dual listingi w Hongkongu lub Singapurze. Na przykład koncern Alibaba w ub.r. zebrał 12,9 mld dol. w ofercie na giełdzie w Hongkongu. W czerwcu firmy internetowe JD.com i NetEase przeprowadziły zaś tam oferty warte łącznie 6 mld dol.

Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) wszczęła dochodzenie w sprawie spółki iQiyi, uznawanej za chińskiego odpowiednika Netflixa. Śledztwo to dotyczy fałszowania danych o wynikach. Wszczęte zostało w reakcji na raport firmy badawczej Wolfpack Research. W raporcie tym wskazano, że iQiyi zawyżyła swoją sprzedaż za 2019 r. o około 8 mld juanów (1,13 mld dol. lub 4,29 mld zł) do 13 mld dol.

Analitycy Wolfpack Research twierdzą również, że iQiyi zawyżyła dane o liczbie użytkowników swojego serwisu streamingowego. Zliczała m.in. podwójnie subskrybentów, którzy mieli dostęp do jej serwisu poprzez partnerów biznesowych.

Pozostało 83% artykułu
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie
Media
Solorz miał nosa kupując Interię. Najnowszy ranking polskich wydawców internetowych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Media
Chińczycy przegrali w sądzie w USA w sprawie TikToka. Co dalej z aplikacją?