Trwające prawie rok postępowanie wyjaśniające Komisji Europejskiej zakończyło się wczoraj. KE uznała, że polski operator wykorzystywał dominującą pozycję na rynku hurtowych usług szerokopasmowych, przez co złamał
art. 102 traktatu o funkcjonowaniu UE. W piśmie przesłanym do TP SA KE zauważa, że firma „dopuszczała się odmowy odpłatnego dostępu do swojej sieci na różnych etapach dostarczania usług”.
„W wyniku praktyk TP musieli oni przechodzić czasochłonne i uciążliwe procedury, aby uzyskać dostęp do sieci zasiedziałego operatora na polskim rynku. Postawa ta stała na przeszkodzie rozwojowi polskiego rynku detalicznych usług dostępu szerokopasmowego” – brzmi fragment komunikatu KE.
KE wysłała spółce tzw. pisemne zgłoszenie zastrzeżeń. TP SA musi na nie zareagować w ciągu ośmiu tygodni dodatkowymi wyjaśnieniami lub spotykając się z przedstawicielami KE. Jeśli Bruksela nie przyjmie argumentów TP SA, to zażąda od firmy zakończenia niezgodnych z prawem praktyk, może też nałożyć na nią grzywnę.
„Przesłanie zastrzeżeń stanowi zwykły etap postępowania prowadzonego przez Komisję, który nie przesądza o końcowych wnioskach, do jakich doprowadzi postępowanie” – czytamy w oświadczeniu TP. – Działania Komisji to następstwo kontroli, jaką przeprowadził UKE – powiedział Piotr Dziubak, rzecznik UKE.