Państwo powinno wspierać producentów gier wideo

Polscy producenci gier komputerowych pokazali w niemieckiej Kolonii, że ich tytuły mogą śmiało konkurować z zagranicznymi hitami

Publikacja: 21.08.2011 17:05

Państwo powinno wspierać producentów gier wideo

Foto: Bloomberg

Gry komputerowe tworzone w Polsce nie różnią się niczym, a często są nawet lepsze niż produkcje największych światowych koncernów. Oczywiście, trudno jest im konkurować na budżety marketingowe. Dlatego rodzime firmy postawiły na jakość i innowacyjne scenariusze. Taka strategia odniosła skutek. Polskie studia znaczą coraz więcej w światowej branży. Dobrym przykładem tego mogły być zakończone w sobotę 20 sierpnia w niemieckiej Kolonii targi „Gamescom 2011". To największe w Europie święto branży elektronicznej rozrywki odwiedzane przez dziesiątki tysięcy fanów. Każdy szanujący się przedstawiciel sektora gier wideo musi być na nich obecny Inaczej ciężko będzie mu się przebić do świadomości (i portfeli) fanów. Dlatego cieszyć może fakt, że z roku na rok przybywa na nich polskich wystawców.

Bieżący rok był rekordowy jeśli chodzi o liczbę wystawców z Polski. Swojego „Wiedźmina 2" promował m.in. CD Projekt Red. Firma pokazywała m.in. grę w wersji na konsolę Xbox 360. Premiera planowana jest na I kwartał 2012 r. Do tej pory „Wiedźmina 2" w wersji na komputery PC kupiło, według danych VGChartz, ok. 0,6 mln graczy (dane nie uwzględniają jednak sprzedaży w postaci cyfrowej przez internet).

Aż dwa tytuły pokazywało City Interactive. Polska spółka zaistniała na światowych rynkach w zeszłym roku wprowadzając z dużym sukcesem „Snipera". Tytuł kupiło już grubo ponad 1 mln fanów z czego większość na Zachodzie. Dlatego firma poszła za ciosem i przygotowuje „Snipera 2". Trafi na sklepowe półki w 2012 r. Patrząc po zainteresowaniu jakim cieszyły się pokazy związane z tym tytułem można zakładać, że gra co najmniej powtórzy sukces pierwszej części. Oprócz „Snipera 2" City Interactive pokazywało fanom grę „Combat Wing" – lotniczą strzelankę z czasów II wojny światowej. Jej premiera planowana jest jeszcze w tym roku.

Ciekawą strategię przyjęło krakowskie studio Bloober Team, które debiutowało na „Gamescom". Stworzona przez nie gra „"Paper Wars. Cannon Fodder" jest reklamowana, trzeba przyznać dość ryzykownie, jako najgorsza gra na świecie. Fani, żeby przetestować produkcję, zasiadali zatem nie w wygodnych fotelach, ale na sedesach co, z obserwacji, sprawiało im to dużą frajdę.

Podobnie debiutantem na kolońskiej imprezie była warszawska firma PlayWay, która kiedyś zajmowała się głównie sprzedażą gier ale od jakiegoś czasu rozwija własny zespół deweloperski. Pierwsza niskobudżetowa produkcja zespołu „Chernobyl Terrorist Attack" zdobyła już rzesza fanów, szczególnie na Wschodzie. PlayWay myśli jednak o dużo większych tytułach.

Fani gier komputerowych mogli też przetestować Uprising44, pierwszą grę o Powstaniu Warszawskim, nad którą pracuje nowa firma DMD Enterprise. Jej premiera planowa jest na II kwartał 2012 r. Swoje tytuły prezentowało też Aidem Media, które specjalizuje się w grach dla dzieci.

Reprezentacja polskich producentów gier komputerowych z pewnością była znacznie liczniejsza gdyby w ich promowanie zaangażowało się państwo. Koszt uczestnictwa w takich targach to dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy euro (zależy z jakim rozmachem producent chce promować swoje tytuły). Nie każdą, a na pewno nie początkującą firmę, stać na taki wydatek. Branża gier wideo to najszybciej rosnący segment rozrywki, który ma coraz większe znacznie dla światowej gospodarki. Dlatego szereg państw mocno angażuje się we wspieranie jego rozwoju. Na „Gamescom 2011" można było znaleźć narodowe stoiska Chin, Korei Południowej, Francji czy Holandii, na których mniejsi producenci mogli pokazać swoje tytuły. Na swoje pięć minut mogły liczyć nawet firm z tak egzotycznych w branży krajów jak Meksyk czy Iran.

Gry komputerowe tworzone w Polsce nie różnią się niczym, a często są nawet lepsze niż produkcje największych światowych koncernów. Oczywiście, trudno jest im konkurować na budżety marketingowe. Dlatego rodzime firmy postawiły na jakość i innowacyjne scenariusze. Taka strategia odniosła skutek. Polskie studia znaczą coraz więcej w światowej branży. Dobrym przykładem tego mogły być zakończone w sobotę 20 sierpnia w niemieckiej Kolonii targi „Gamescom 2011". To największe w Europie święto branży elektronicznej rozrywki odwiedzane przez dziesiątki tysięcy fanów. Każdy szanujący się przedstawiciel sektora gier wideo musi być na nich obecny Inaczej ciężko będzie mu się przebić do świadomości (i portfeli) fanów. Dlatego cieszyć może fakt, że z roku na rok przybywa na nich polskich wystawców.

Media
Polski film coraz droższy. Znany producent ma na to sposób
Media
„Rzeczpospolita Nauka” – nowy kwartalnik o odkryciach, badaniach i teoriach naukowych
Media
Nowy pomysł Trumpa: obrona Hollywood. Pomóc mają 100-proc. cła na obce filmy
Media
Irlandia nakłada ogromną karę na TikToka. Platforma zaprzecza, by przekazywała rządowi dane
Media
TikTok będzie miał nowe centrum danych w Europie. Wiadomo, w jakim kraju
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem