Nie przywiązuję wagi do świątecznych prezentów. Zwykle jestem zakłopotany, gdy ktoś mnie pyta co chciałbym dostać. Odpowiadam wtedy: nic a jeśli już koniecznie coś chcesz mi dać to zrób to sam, nie kupuj! Widmo świątecznych zakupów to dla mnie makabra. W ogóle nie udziela mi się mrugający światełkami nastrój. Staram się ignorować fakt, że wszyscy trąbią na okrągło o zbliżających się świętach, nie słucham kolęd. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że takie nakręcanie świątecznej koniunktury może być dobre dla gospodarki kraju. W końcu sam jestem przedsiębiorcą i jako wydawca najwięcej książek sprzedaję zwykle właśnie przed świętami Bożego Narodzenia...
Tomasz Raczek, krytyk filmowy
Tym, którzy chcieliby się wybrać do kina Tomasz Raczek poleca "Papuszę", jego zdaniem "najbardziej niedoceniony film polski kończącego się roku, który ogląda się tak, jakby się czytało wiersze... Papuszy".
A do czytania książkę „Filipinki - to my!" - Ilustrowaną historię pierwszego polskiego girlsbandu, spisaną przez Marcina Szczygielskiego. Albumowe wydanie zawiera unikatowe zdjęcia z archiwum członkiń zespołu, setki wycinków prasowych, reprodukcje dokumentów, trasy tournee, projekty kostiumów scenicznych, afisze, plakaty, programy koncertów, bilety, scenariusze programów telewizyjnych i prywatne listy zarówno członkiń zespołu jak i ich pierwszego kierownika Jana Janikowskiego.
Przede wszystkim jest to opowieść o grupie dziewczyn ze szczecińskiego technikum handlowego, które w latach 60. podbiły polski rynek muzyczny i serca słuchaczy, sprzedając ponad milion płyt w kraju i co najmniej drugi milion poza jego granicami.